Dziś druga część męskiej pielęgnacji z przymrużeniem oka :) Zapraszam do części pierwszej klik.;)
można powiększyć |
opinia: Krem zamknięty jest w poręcznym opakowaniu, które pozwala zachować higienę stosowania. Jego formuła jest treściwa, ale jednocześnie lekka, dobrze się wchłania, nie pozostawia lepkiej warstwy. Stosuję go każdego dnia. Zapomniałem, co to są podrażnienia po goleniu:) Dodatkowym atutem kremu jest to, że matowi skórę na większą część dnia. Krem ma lekki, męski zapach, który nie jest nachalny, ale wyczuwalny.
***
klik by powiększyć |
produkt: Ziaja YEGO - krem nawilżający dla mężczyzn 50ml
opinia: Ten krem również zamknięty jest w tubce, lecz jest zakręcany - co rano, kiedy się człowiek spieszy może być uciążliwe. Również szybciej się skończył, ale myślę, ze to przez to że ma mniejszą pojemność niż Nivea. W porównaniu do Nivei, Ziaja ma rzadszą konsystencję, o mocniejszym zapachu. Równie szybko się wchłania co jest plusem. Zauważyłem też matowienie, ale jest ono porównywalne do tego matu z Nivei.
Podsumowując: Ciężko jest wyłonić zwycięzcę, oba kremy spełniały swoją rolę w 100% Różnią się jedynie półką cenową, Ziaja jest oczywiście tym tańszym, no ale czy gorszym ?
***
Czy z Wasi faceci używali tych kremów? A może macie coś lepszego do polecenia, co będzie dobrze nawilżać skórę męskiej twarzy? :)
Pozdrawiam !:)
Mój nie używa nic i ma świetną skórę, zazdroszczę mu ;D No ale skoro nie ma suchej/z problemami to w sumie nie ma potrzeby;)
OdpowiedzUsuńPewnie że tak :)
Usuńbardzo przyjemna recenzja, jednakże faceta nie mam ;p
OdpowiedzUsuńno to może przyda się na zapas :D
Usuńmój facet rzadko kiedy się goli (co dla mnie jest in plus ;) wiec co by tu dopiero mówić o używaniu jakiś kremów do twarzy :D
OdpowiedzUsuńEh Ci faceci;)
Usuńmój chłopak używał tego kremu z Ziaji i nie był zadowolony, bo krem powodował większe świecenie się skóry i szybko się skończył :)
OdpowiedzUsuńno to widać własnie, jak jeden krem potrafi różnie działać :D:)
UsuńMoj J. uzywa tylko probek (jesli mu sie przypomni, ze je ma), albo roll on L'oreal jak poprzedniej nocy imprezowal ;) Niestety nie udaje mi sie zbyt skutecznie przekonac, ze powinien zadbac o skore :(
OdpowiedzUsuńdobre i próbki;):)
UsuńMąż nie używa nic po goleniu, ma zarost a podgala się golarką, więc twierdzi, że nic mu nie potrzeba. Nie da się namówić...
OdpowiedzUsuńOj jak w zimie w nos mróz zaszczypie to się przeprosi z kremami :D:)
Usuńsure!;)
OdpowiedzUsuńmój mąż właśnie niedawno skończył Yego - ale nie był z niego zadowolony, słabo nawilżał twarz
OdpowiedzUsuńzdecydowanie mój A. woli Loreal
Może następnym razem sięgniemy po coś z Loreala na wytestowanie hehe :)
UsuńMój mąż nie cierpli takich kosmetyków. Kiedyś kupiłam mu balsam po goleniu z AA zdaje się, użył go może dwa razy i koniec. Jeśli używa kremu, to jest to zazwyczaj preparat do pielęgnacji skóry wrażliwej i atopowej, jakiej niestety jest posiadaczem.
OdpowiedzUsuńz taką skórą to niema żartów :(
UsuńOj nie wypowiem się na ten temat :( Nie mam faceta :)
OdpowiedzUsuń