Chantal SESSIO maska do włosów z kokosem i proteinami soi

Produkt: Maska odżywiająca z kokosem i proteinami soi do wszystkich rodzajów włosów
Producent: Chantal 
Opis: Maska odżywcza doskonała do pielęgnacji wszystkich rodzajów włosów, a w szczególności do włosów słabych, suchych i łamliwych. Wzbogacona o proteiny soi i ekstrakt z kokosa, które mają silne działanie odżywcze. Składniki aktywne pomagają zachować właściwy poziom nawilżenia, sprawiają, że włosy odzyskują sprężystość i elastyczność. Tworzą film ochronny wokół włosa, dzięki czemu są one wygładzone oraz łatwo się rozczesują. Po zastosowaniu maski włosy zyskują zdrowy wygląd i połysk, nie elektryzują się oraz są bardziej podatne na układanie. Łagodny kokosowy zapach działa relaksująco i odprężająco. 

Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Glycerin, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Hydrolized Soy Protein, Propylene Glycol, Cocos Nucifera Fruit Extract, Panthenol, Parfum, Phenoxyethanol, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Isobutylparaben, Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone, Potassium Sorbate, Citric Acid, Coumarin.

Maska, która doda włosom blasku, miękkości i zabezpieczy włosy przed ucieczką wilgoci, a to za sprawą emolientów (w tym ekstraktu z kokosa, który podziała kondycjonująco), silikonów oraz ułatwiających rozczesywanie antystatyków - w tym tytułowych protein soi.
3 regulujące poziom wilgotości humektanty nieco wzmocnią - panthenol - i rozpuszczą konsystencję maski - glikol propylenowy.
Wśród konserwantów grupa parabenów.
Nadmiar może skutkować lekkim obciążeniem.
500ml słoik opatrzony świetnym rozwiązaniem jakim jest pompka. Uwielbiam takie rozwiązania, naciskamy 2-3razy pompkę i odpowiednia ilość kosmetyku już jest gotowa do użycia. Również nie będzie problemu kiedy maska będzie dobijać dna, za co ogromny plus. Pierwsze co podczas nakładania produktu rzuca się w nos - zapach. Maska naprawdę pachnie kokosem (o, eureko..;) w żadnym wypadku nie pachnie sztucznie. Woń jest bardzo przyjemna, wręcz relaksacyjna, jak podaje producent. Nie utrzymuje się długo na włosach, co może być zarówno plusem i minusem.
Decydując się na jeden z wariantów tej maski (a Chantal oferuje ich aż trzy, dla zainteresowanych reszta rodzai tutaj) kierowałam się właśnie chęcią odżywienia włosów. Zaobserwowałam niedawno wzmożoną łamliwość oraz potrzebę większego nawilżenia. Właśnie zniwelowanie tych problemów było moim celem. 

Maska działa zadziwiająco dobrze. Moje włosy bardzo pozytywnie zareagowały na dużą dawkę emolientów, które królują w składzie. Kosmyki są ujarzmione, nie puszą się, są zdecydowanie gładsze. Pozostawiona na ok. pół godziny oraz stosowana regularnie potrafi zdziałać cuda! Mimo dość rzadkiej konsystencji maska kokosowa z proteinami soi jest szalenie wydajna. Jak już wspomniałam 2-3pompki (a nie są one duże) starczają na pokrycie włosów od połowy długości. Na prawym zdjęciu starałam się uchwycić gładkość, jaką uzyskuję.

Pojemność: 500ml 
Cena: 13,20pln 
Dostępność: sklep on-line Chantal  

Z chęcią sięgnę w przyszłości po pozostałych braci kokosowej maski. Piszcie, czy miałyście do czynienia z maskami Chantal?  
Czytaj Więcej
14 Komentarze

Woda różana do zadań specjalnych!


Do hydrolatów podchodziłam trochę jak pies do jeża - a to na pewno nie dla mnie, moja skóra na pewno nie odczuje różnicy jak będę ją traktować taką zapachową wodą. Czy po wypróbowaniu moje wszelakie uprzedzenia się rozwiały? 

Jakiś czas temu wpadła w moje ręce woda różana. Na stronie Fitomedu możemy o niej przeczytać, iż jest surowcem kosmetycznym. Przed zastosowaniem na skórę zaleca się rozcieńczenie z wodą w proporcjach 1/1.Osobiście stosowałam ją w 100% stężeniu bezpośrednio na skórę i nie zauważyłam żadnych podrażnień czy niepokojących efektów wręcz.. przeciwnie ;) 

Czysta woda różana może być doskonałym tonikiem do cery dojrzalej i suchej. Alergikom jednak należy rozpoczynać od jej rozcieńczenia. Wodę różaną można dodawać do maseczek i kremów (jako fazę wodną). Działa odżywczo, nawilżająco i wygładzająco. Nie należy mylić wody aromatycznej z wodami toaletowymi, które zawierają syntetyczne substancje zapachowe i służą do perfumowania, nie zaś do pielęgnacji. Wody roślinne mają bogaty, zbilansowany skład, są delikatniejsze od olejków i nie powodują uczuleń.


Hydrolat różany znalazł u mnie zastosowanie jako tonik (świetnie przygotowuje buzię do przyjęcia kremu), rozcieńczalnik do glinek czy jako główny składnik toniku oczyszczającego by Lorri z kwasem mlekowym (ale o tym kiedy indziej). Rozcieńczona 1:1 z wodą i przelana do atomizera sprawdzi się idealnie w upalne dni, kiedy nasza skóra woła pić ;)

Fanki różanego zapachu będą zachwycone - bowiem pachnie on tak jak najdroższe perfumy! 

Efekty na mojej buzi można dostrzec gołym okiem: Skóra napięta ale i nawilżona - nie czuć absolutnie żadnego ściągnięcia! Wypryski uspokojone (spokojnie mogę stwierdzić że goją się zdecydowanie szybciej) 


Gdzie dostać? Sklepik on-line Fitomed
Za ile? 15zł / 150ml
Jakie hydrolaty jeszcze polecacie, które się u Was sprawdziły? :)
Czytaj Więcej
15 Komentarze

Avon 3 in1 Toner and Moisturiser - mleczko do demakijażu w formie żelu?!

Produkt: Mleczko z wyciągiem z aloesu i imbiru 3 w 1 (Avon Care, 3 in 1 Cleanser, Toner and Moisturiser)
Producent: Avon 
Opis: Mleczko (o konsystencji żelu) z wyciągiem z aloesu i imbiru, 3 w 1: oczyszczanie, tonizowanie i nawilżanie. 
Skład: Aqua, Glycerin, Cetyl Alcohol, Sodium LAuryl Sulfate, Phenoxyethanol, Disodium EDTA, Methylparaben, Stearyl Alcohol, Parfum, Aloe Barbadensis Extract, Zingiber Officinale Extract.


Czy można zapewnić skórze nawilżanie, tonizowanie i oczyszczanie jednym kosmetykiem? Szczerze sama w to wątpiłam. Panna Mi powierzyła mi zadanie bojowe by się tego dowiedzieć i przekonać na własnej skórze ;) 

To mleczko jest naprawdę dziwne. Bo to mleczko w formie żelu do mycia buzi, który normalnie zmywamy wodą. No i jednocześnie ma zapewnić jakieś tonizowanie skóry. W praktyce wygląda to tak jakbyśmy na buzię nakładały lekko rozrzedzone mleczko, które bardzo delikatnie się pieni. Po spłukaniu na próżno szukać ściągnięcia skóry czy jakiegokolwiek dyskomfortu.

Zmywałam nim różnego kalibru makijaże: te lżejsze i cięższe - zdecydowanie go polecam do tych pierwszych. A z racji że moja skóra jest tłusta i lubię porządne oczyszczenie wieczorem - ten kosmetyk idealnie sprawdza się u mnie rano, kiedy do zmycia mam sam krem. 

Avonowska propozycja dedykowana jest do skóry suchej, jednak okazuje się że i ja znalazłam dla niego zastosowanie w swojej pielęgnacji. Trochę kuleje w kwestii wydajności - 200ml butla starcza na jakieś 2-3miesiące (używany 1xdziennie). Warto zaznaczyć, że obecnie widziałam go w katalogu za całe 4,99pln, więc jeśli tylko macie okazje to warto wypróbować :)

  Znacie kosmetyki z tej serii? 
Czytaj Więcej
18 Komentarze

Wyniki rozdania!

Frekwencja przeszła moje najśmielsze oczekiwania, było trochę sprawdzania, ale oto i one, wyczekiwane wyniki :)

By nie przedłużać, zwyciężczynią mojego skromnego rozdania jest...




Droga Marcepanko! Gratuluję oraz czekam na wiadomość od Ciebie z danymi do wysyłki!  :)
(dla przypomnienia mój meil: klaudiaxmichalska@gmail.com)


Przepraszam za tak długą przerwę, postaram się wciągnąć z powrotem w wir pisania!
Ściskam!

Czytaj Więcej
17 Komentarze
Obsługiwane przez usługę Blogger.