Peeling kawowy na pewno jest Wam bardzo dobrze znany:) Sama go kocham miłością prawdziwą, gdyż jest zawsze na wyciągnięcie ręki, kosztuje grosze i spełnia w 110% swoją rolę:)
Kiedy mam lenia stosuję samą zaparzoną kawę, a kiedy chce porządnego peelingu dorzucam swoje trzy grosze :)
- zaparzona kawa, która uwolniła kofeinę
- 2-3krople oliwki
- 1 łyżka cynamonu (nie więcej, by się nie poparzyć:)
no cóż, filozofii tu niema - mieszamy składniki :) Wrażliwcy - uważać na cynamon :)
Mnie najlepiej nakłada się ten peeling przez jakąś rękawice - moje dłonie nie lubią aż takiego tarcia :D
Cynamon działa podobnie jak preparaty odchudzające rozgrzewające ma pomagać w walce z cellulitem/zbędnym tłuszczykiem :)
Napiszcie, czy notka się Wam przydała i jakie macie doświadczenia z tym peelingiem:)
Buziaki!
Robie podobnie, ale dodaje oliwy z oliwek i czasami cukier.
OdpowiedzUsuńTeż dobry pomysł z cukrem :)
UsuńJa też z cukrem ;]
UsuńMnie właśnie namówiono, ale moja skóra odmówiła współpracy i skończyło się na kawałeczku ciała w kawie... Strasznie podrażnia :(
OdpowiedzUsuńDzięki, faktycznie nie można, chociaż ze mnie to i tak jakiś dziwoląg, pt. piszący matematyk, ale kuchnia to strasznie nudne zajęcie, ja nie mam do tego serca...
UsuńOj biedna :(:*
Usuńlubię kawowy peeling, mieszam kawę z żelem Babydream
OdpowiedzUsuńFajny pomysł :)
UsuńBardzo lubię ten peeling :))
OdpowiedzUsuńJa też :) Drogeryjne mogą się schować :)
UsuńUwielbiam wszystko co związane z kawą, więc pewnie kiedyś wypróbuję i ten peeling :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jeżeli jesteś taką kawomaniaczką jak ja, to koniecznie !!!:)
UsuńJestem kawomaniaczką, ale go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńpolecam:))
UsuńNo jutro próbuje, na zszywce też znalazłam kilka wersji :P
OdpowiedzUsuń