Koniec roku to czas podsumowań! Takie zestawienia pomagają też zorientować się, co najlepiej nam służyło przez okrągły rok.
Zacznijmy od pielęgnacji...
Na samym początku genialny żel do twarzy [1] od Fitomedu. Używany niemalże codziennie nie sięgnął nawet połowy! Recenzja tutaj. Następny faworyt już był umieszczony rok temu, a jest nim płyn micelarny [2] z Biedronki, opisany w szczegółowy sposób tutaj. Niema sobie równych! Odżywka do włosów olejek z awokado i masło karite od Garniera [3] podbiła moje serce. Recenzja na dniach! Jeśli szampon do rudych włosów to tylko ISANA fur rotes [4] do przeczytania o nim tutaj. Super produkt, na promocji kosztuje całe 4,99pln! Wydajnym i niezłym jedwabiem jest ten od Delii [5] pisałam o nim tutaj. Peeling do twarzy? Teraz tylko korund! [6] Odkąd go odkryłam nic innego mnie tak nie satysfakcjonuje ;)
Jeśli chodzi o cienie - cały 2013 rok towarzyszyły mi Sleeki, a w szczególności Au Naturel [1] była najbardziej namiętnie przeze mnie użytkowana. Kolejny słoiczek bazy STAY ON Hean [2] nie zamienię jej na nic innego! Eyeliner Wibo [3] niezmiennie codziennie na moich oczach. W tym roku wypróbowałam wersję wodoodporną - jest rewelacyjna! Trzyma się o wiele lepiej od klasycznej :) Tusz do rzęs Clinique [4] miniaturka, ale posiadam dwa egzemplarze - idealnie rozdziela i pogrubia rzęsy. No i mój jedyny fluid, na którym mogę zawsze polegać - KOBO matt make up [5] bardzo dobrze kryje, matuje i nie tworzy maski. To już moje drugie opakowanie, które notabene jest piekielnie wydajne!
Lakierów u mnie w domu nie brakuje, ale jeśli chodzi o idealny lakier nude to tylko Wibo, z serii trends nude [1], nr 350. Schnie ekspresowo, nie smuży i pasuje do wszystkiego! Moje problemy z paznokciami przedstawiłam Wam w tym poście. Nail Tek II [2] pomógł mi znów cieszyć się mocnymi pazurkami. Korektor który zakryje WSZYSTKO? Annabelle Minerals [3] daje radę. Będę kupować dopóki będzie można go zamówić! Puder sypki od Marizy [4] okazał się niezłym produktem za niską cenę. W połączeniu z Kobo mam długo godzinny mat na buzi! Jak już jesteśmy w temacie matu - błyszczyk Manhattan soft mat [5] bardzo często gościł na moich ustach. Uwielbiam go za trwałość! Rok 2013 to rok rozpoczęcia użytkowania przeze mnie bronzerów. Ze względu na masę pozytywnych opinii sięgnęłam po W7 Honolulu [6] i zakochałam się. Jak za tak niską cenę (niewiele ponad 10zł) to świetny produkt!
Napiszcie mi, czy macie któryś z tych produktów i jak się u Was sprawdza?
Buziaki!