Uwielbiam wszelakie nowinki, które pojawiają się na rynku. W przypadku paznokci co jakiś czas funduję im jakąś odżywkę, by rosły zdrowe i nie łamały się. Jednak ostatnio nie miały dobrego czasu - okres obrony licencjatu, dużo stresu - zaczęły rozdwajać się jak szalone.
Evree max repair, to regenerujące serum do do słabych i
zniszczonych paznokci. Formuła serum zawiera idealnie dobrane
wysokoskoncentrowane składniki, które wykazują silne właściwości
pielęgnacyjne dla paznokcia i otaczającego go naskórka.
Składniki aktywne: olejek oliwkowy, olejek winogronowy,
olejek makadamia, olejek ostropestowy, olejek avocado, olejek abisyński,
olejek arganowy, olejek jojoba.
Działanie: regeneruje, wzmacnia i
wygładza, przywraca naturalną barwę i blask, nawilża, zmiękcza i
ujednolica naskórek wokół paznokci. Formuła serum szybko się wchłania.
Skład dla ciekawskich: Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Coco Caprylate/Caprate, Macadamia oil, Silybum Marianum Seed Oil, Avocado (Persea Gratissima ) Oil, Crambe Abyssinica Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Terpinen-4-ol, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid.
Szczerze mówiąc, nigdy nie byłam fanką odżywek, które są w formie oleistej. Zdecydowanie łatwiej jest nałożyć lakier, który raz-dwa wyschnie i mamy z głowy. Jednak to serum ma za zadanie jednocześnie dbać o skórki, które są moją zmorą odkąd pamiętam. Wygodny aplikator ułatwia cały proces - nakładamy olejek tam, gdzie chcemy, nie brudząc wszystkiego dookoła.
Na okres testowania odżywki zrezygnowałam całkowicie z lakierów kolorowych - chciałam podziałać preparatem również na samą płytkę.
Szczerze mówiąc, nigdy nie byłam fanką odżywek, które są w formie oleistej. Zdecydowanie łatwiej jest nałożyć lakier, który raz-dwa wyschnie i mamy z głowy. Jednak to serum ma za zadanie jednocześnie dbać o skórki, które są moją zmorą odkąd pamiętam. Wygodny aplikator ułatwia cały proces - nakładamy olejek tam, gdzie chcemy, nie brudząc wszystkiego dookoła.
Na okres testowania odżywki zrezygnowałam całkowicie z lakierów kolorowych - chciałam podziałać preparatem również na samą płytkę.
Efekty?
Może niezbyt widoczne na tych dwóch powyższych zdjęciach bo tym razem postawiłam na to, by wyrównać rozdwojone końce i zadbać ogólnie o ich kondycję, przez co piłowałam je na bieżąco. Jednak mogę Was zapewnić - serum genialnie utwardziło moje paznokcie! No i zaczęły zdecydowanie szybciej rosnąć. Skórki również wyglądają o niebo lepiej - niema co się oszukiwać, samym kremem ciężko nawilżyć je do tego stopnia, by prezentowały się przyzwoicie.
Słowem podsumowania - warto wrzucić do koszyka to serum. Widziałam je ostatnio w jednej ze stacjonarnych drogerii po 11,99pln na promocji, co jest świetną ceną jak za takie małe cudo.
A Wy na co stawiacie jeśli chodzi o odżywki do paznokci?
Dajcie koniecznie znać!
Słowem podsumowania - warto wrzucić do koszyka to serum. Widziałam je ostatnio w jednej ze stacjonarnych drogerii po 11,99pln na promocji, co jest świetną ceną jak za takie małe cudo.
A Wy na co stawiacie jeśli chodzi o odżywki do paznokci?
Dajcie koniecznie znać!