4xNIE! czyli buble ostatnich miesięcy!


Dawno na blogu nie pojawił się wpis dotyczący totalnych bubli. Tym razem zebrały mi się cztery produkty, totalnie nie warte żadnej uwagi. Będzie naprawdę rzeczowo - krótko i na temat. Ciekawe o czym mowa? 

O płynie micelarnym w wersji dla skóry wrażliwej pisałam osobny post - notabene to nadal mój ulubieniec w kategorii demakijaż oczu. Swego czasu Biedronka ułaskawiła nas nowymi wariantami - skusiłam się na matującą (1). Cóż, matująca to ona nie jest. Demakijaż oczu? Proszę bardzo, ale z efektami mroczków przed oczami i półgodzinnym szczypaniem. O ironio, jest on również skierowany dla osób noszących szkła kontaktowe. Drugim bublem okazało się być mleczko (2) oczyszczające z firmy L'oreal. Sprawa niemal identyczna jak wyżej - gdy kosmetyk dostanie się do oka raczej spokojnie tego makijażu nie zmyjemy! 


Garnier i jego kremy BB... na jednej z Rossmannowskich promocji kupiłam tubkę w wersji do skóry tłustej (3) w najjaśniejszym odcieniu. Nie będę tu opisywać całej specyfiki tego kremu, bo na internecie jest tego pełno. Najgorszym aspektem jest to, że zapycha i to niemiłosiernie! Więc mimo lekkiej konsystencji i naprawdę jasnego odcienia ląduje w koszu. Aha i ten alkohol na początku składu, który raczył swoją wonią za każdym razem, jak odkręcałam tubkę..;)
Ostatnim bublem okazał się być krem do depilacji (4) Isana Enthaarungscreme sensitiv. Niestety, nie spełnił swojej podstawowej roli: nie depilował. Włoski na nogach praktycznie w ogóle na niego nie reagowały. Również jego zapach pozostawia wiele do życzenia. Bez żalu ląduje w koszu!

To moje zmory ostatnich miesięcy. A u Ciebie co ostatnio się nie sprawdziło? 



PS. zapraszam na mój fanpage
gdzie trwa małe rozdanie;) 
https://www.facebook.com/sayonaramoose/photos/a.321381581302219.76401.320598221380555/815362035237502/?type=1&theater
 
20 Komentarze

20 komentarzy:

  1. Ja też się naciełam na micel ale różowy..nie było tego niebieskiego a ten potwornie szczypie w oczy :'(

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi ten micel niebieski pasuje. U mnie bublem chyba roku okazał się krem do depilacji z Joanny... Też będę musiała się trochę wyżalić i napisać o nim post, bo nie jestem w stanie tego zrozumieć jak beznadziejny jest!

    OdpowiedzUsuń
  3. ja co do miecela z biedry mma mieszane uczucia, niby ok, ale nie lubie jak się lepi po aplikacji, a garnier miałam i lubiłam go tylko tyle, że był zbyt pudrowy wykończeniu. Alkohol rzeczywiście był mocno wyczuwalny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja bardzo lubię ten krem BB z Garniera :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też nie lubię kremów BB z Garniera ;/ U mnie sprawowały się tak samo

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten sam płyn micelarny mi się nie sprawdził. Okropnie szczypie w oczy :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się co do micela z biedronki. Również lubię tą wersję tradycyjną, a ta matująca kompletnie nie nadaje się do demakijażu oczu. Reszty produktów nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że nie sprawdziły się kosmetyki! Ten micel z bebeauty u mnie też totalna porażka, ale krem BB z garniera uwielbiałam swojego czasu.. :( Chociaż no faktycznie, skład najpiękniejszy może nie jest ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Garnier krem BB też jest wg mnie bublem, totalnie się nie sprawdził ;/

    OdpowiedzUsuń
  10. mam ten micel, jednak na razie omijam okolice oczu:) do oczu stosuję micel nuxe - swoją drogą genialny:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Będę omijać te kosmetyki ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. mam ten krem bb i bardzo go lubie, tylko zarzadki jest jak na moje gusty. Z kolei nie lubie tego micela z Biedronki bo tak mocno szczypal mi oczy, ze to byla istna masakra! reszty nie miala, ale bede omijac!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze wiedzieć, że ta wersja micela z Biedronki nie jest już tak udana.

    OdpowiedzUsuń
  14. Widzę, że nikt nie jest zadowolony z tego płynu matującego z Biedronki :)

    http://materialisticbeauty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. a ja lubię ten bb z garniera :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam żadnego z powyższych i widać, trzeba się cieszyć. :d

    OdpowiedzUsuń
  17. Te limitowane micele z Biedry to totalne nieporozumienie! Dziwi mnie, że w tym roku powtórzyła się historia z tymi bublami - łudziłam się, że po licznych negatywnych recenzjach, producent nie wypuści tego badziewia ponownie... ;) Reszty twoich zmorek nie testowałam, ale skoro odradzasz, to będę trzymać się od nich z daleka :D

    OdpowiedzUsuń
  18. jak wychodzil ten bb krem to wszyscy się pozytywnie wypowiadali ;p

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak bb z garniera to bubel ;/

    OdpowiedzUsuń

Kochani bardzo dziękuję za każdy komentarz, który tu zostawiacie! To ogromna motywacja dla mnie!

Zawsze odwiedzam blogi, które zostawiły tu ślad po sobie, a także często rewanżuję się za obserwacje ;)!

Obsługiwane przez usługę Blogger.