Rzadko się zdarza, że zakocham się po uszy w jakimś kolorze i gości on częściej na moich paznokciach niż cokolwiek innego. Zresztą niema mi się co dziwić - rok 2012 zdecydowanie należał do koloru miętowego! Na pewno przyznacie mi rację - miętowe ciuszki, dodatki, no i oczywiście mięta na paznokciach to trend roku. Golden Rose o numerku 222 to nie typowa mięta - ale tak wypada go nazwać. Nasycony pigment, który kryje już po jeden warstwie to główny atut tej buteleczki.
Seria Golden Rose Paris wyróżnia się przede wszystkim oryginalnymi buteleczkami - producent tutaj kupił mnie w stu procentach! W kształcie faktycznie przypominają wieżę eiffla :) Super pomysł
Nakłada się przyzwoicie - brak smug czy bruzd. Nie zauważyłam również bąbelkowania.
Numerek 222 to wykończenie kremowe, bez żadnego brokatu, drobinek czy shimmeru. Zdecydowanie jestem zwolenniczką takich lakierów :) Kolor jak już pisałam to nasycona mięta, powiedziałabym nawet że nieco fluo:)
Dużym atutem jest trwałość. Z powodzeniem noszę go na paznokciach po 3-4 dni bez żadnych odprysków czy startych końcówek. Jak dla mnie lakiery dłużej nie muszą wytrzymywać, gdyż i tak w miarę często maluję je:)
Co o nim myślicie? Macie w ogóle jakieś buteleczki z serii Paris?:) Podzielcie się też, jakiego kolorku/jaki konkretnie lakier nosiłyście w tym roku! :)
---------------------------------------------------------
Przy okazji chcę Was serdecznie zaprosić do mojego rozdania!
http://sayonaramoose.blogspot.com/2012/12/rozdanie-rozdanie-rozdanie-rozdanie.html
-----------------------------------------------------
Wzięłam również udział w konkursie na Śliwki robaczywki, gdzie
trwa bardzo ciekawy konkurs. Więcej info pod linkiem :)
-----------------------------------------------------
Wzięłam również udział w konkursie na Śliwki robaczywki, gdzie
trwa bardzo ciekawy konkurs. Więcej info pod linkiem :)
Ładny kolor, smerfowy:) Lubię wszelkie odcienie niebieskiego na paznokciach. A tą serię Golden Rose lubię chyba najbardziej.
OdpowiedzUsuńTak, ta seria jest wyjątkowo dobra:)
Usuńciekawy kolor :))
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy kolor, kojarzy mi się z morzem :)
OdpowiedzUsuńPiekny kolor <3
OdpowiedzUsuńspodobał mi sie bardzo Twój blog :)
Śliczny kolor.
OdpowiedzUsuńświetny kolorek lakieru! :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny blog :D
Według mnie 3-4 dni to malutko. Sama prowadzę bardzo zabiegany tryb życia i szukam takiego cudownego lakieru, który utrzymywał się na paznokciach tydzień i jedyne, dlaczego trzeba było go zmywać to różnica w odrostach. Lakier był kupiony na jakimś kiermaszu nadmorskim za... 2 zł. W drogeriach chyba się czegoś takiego nie dostanie teraz.
OdpowiedzUsuńKolor ładny, choć nie lubię takich na swoich paznokciach. :)
prześliczny kolor ;D
OdpowiedzUsuńJako maniaczka lakierów mówię temu kolorkowi zdecydowane taaak;D
OdpowiedzUsuńJest śliczny.;)
Pozdrawiam.
Śliczny kolorek. Ja jeszcze nie mam żadnego lakieru z GR :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lakiery G.R. Świetny blog, tak trzymaj!;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, R.L.
ładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńMam tylko jeden lakier w tej buteleczce i jakoś mi nie podpasował, strasznie smużył!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Malinko, nawzajem Wesołych Świąt pełnych magii :*
Usuńprzepiękny kolor! <3
OdpowiedzUsuńładny kolor, teraz jest modny:)
OdpowiedzUsuńobłędny kolor lakieru, no zakochałam się wnim :) prze-pię-kny!!! *zazdrość* :D
OdpowiedzUsuńJedyny w swoim rodzaju, nie widziałam tego odcienia jeszcze u innych firm:))
UsuńTen kolorek jest super ;)
OdpowiedzUsuńFajny kolorek:)
OdpowiedzUsuńFajny kolor :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam lakiery z tej serii :)
OdpowiedzUsuńI love that color so so much!
OdpowiedzUsuń<3 Melissa
wildflwrchild.blogspot.com
Prześliczny ten kolor... Taki rzadko spotykany :)
OdpowiedzUsuńOwszem, jest piękny:))
UsuńPiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńmasz taką samą obrączkę jak ja!!!! Dobry wybór ;) /.K
OdpowiedzUsuńHaha no oczywista sprawa!! :))):D
Usuńbardzo ładny kolor lakieru
OdpowiedzUsuńPiekny kolor. Uwielbiam blekity, turkusy...
OdpowiedzUsuńZapraszam na www.makeuper.pl
Makijaz, manicure, recenzje...