MANHATTAN - soft mat lipcream nr 95M i High Shine lipgloss nr 45B - recenzja + swatch


Dziś przychodzę do Was z moimi dwoma ulubieńcami ostatnich miesięcy:) Mowa tutaj o matowej pomadce w kremie o numerku 95M (mój nudziak nr 1!) oraz błyszczyku High Shine numerek 45B


Opakowanie: Matowa pomadka zamknięta jest w typowym dla błyszczyków opakowaniu. Napisy się nie ścierają (czego bardzo nie lubię:D) Aplikator to gąbeczka na patyczku - typowa dla kosmetyków do ust Manhattan.
Zapach: Pomadka nie ma typowego zapachu. Wg mnie pachnie pudrem, fluidem do twarzy :) Zapach w żadnym przypadku nie jest nachalny, ulatnia się po aplikacji.
Konsystencja/aplikacja: Konsystencja kremu - łatwa do nałożenia (jedno zanurzenie wystarcza spokojnie na pomalowanie całych ust) Ma tendencje do zostawiania smug, także ta pomadka wymaga aplikacji z lusterkiem:) Nie mniej potem zasycha na ustach (broń Boże, nie wysusza:) i trzyma się spokojnie kilka godzin:) Kolor 95M to typowy nude z beżowymi tonami - jestem zakochana! I co najważniejsze - na wietrze nie przyklejają się włosy do ust :D A tego nienawidzę hehe :D Także jak dla mnie produkt 10/10, chcę w przyszłości jeszcze inne kolorki!


/jedna warstwa/

--------------------------------------------------------------------------------------


Opakowanie: I znów typowe dla błyszczyków - buteleczka z gąbeczkowym aplikatorem. Opakowanie solidne, kilka razy przeżyło upadek na ziemię i nie ucierpiało na tym:)
Zapach: Och, zapach ma obłędny! Pachnie świeżymi malinkami zerwanymi prosto z krzaczka :) Utrzymuje się dość długo, za co duży plus!
Konsystencja/aplikacja: Konsystencja bardzo treściwa jak na błyszczyk. Trochę tępo się nakłada, ale uwierzcie mi - usta ozdobione tym błyszczykiem wyglądają jak milion dolarów:)) (No, może moje tak nie wyglądają, ze względu na ich rozmiar, ale wierzę, że na dużych, pełnych ustach tak to wygląda:) Kolor 45B to napakowana drobinkami malina:) Nasycenie można stopniować poprzez warstwy:) A, i co najważniejsze - drobinki nie migrują po całej twarzy! Co przy brokatowych mazidłach jest bardzo częstym zjawiskiem:)

/ jedna warstwa /


Oba produkty kupiłam na stronie Paatal.pl
------------------------------------------------------------------------------------

Miałyście do czynienia z tymi cudeńkami? Podzielcie się spostrzeżeniami :)
Buziaki!!:)
37 Komentarze

37 komentarzy:

  1. Numer jeden prezentuje się pięknie na ustach, kolor idealny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie trochę za delikatne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię błyszczyków. Pomadka mnie bardzo zaciekawiła. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto tym pomadkom się przyjrzeć bo to świetne produkty:)

      Usuń
  4. fajne są,podobają mi się:)

    OdpowiedzUsuń
  5. myślałam, że ten czerwony będzie miał intensywniejszy kolorek na ustach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odcień można stopniować, tu dałam specjalnie jedną warstwę:)

      Usuń
  6. pierwszy jest świetny, praktycznie go nie widać i to jest jego największą zaletą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam jedną z pomadek Manhatanu z seri soft mat i jestem zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  8. ładnie wyglądają, nie są tak mocno napigmentowane, więc nadają się na co dzień :D

    OdpowiedzUsuń
  9. kochana nie masz na co narzekać, Twoje usta mają ładny zarys!
    fajne te błyszczyki, choć osobiście bardzo rzadko używam bo nie przepadam ;-)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za słowa pociechy:D:*
      Ja też zdecydowanie rzadziej sięgam po błyszczyk, ale w zimowym okresie ze względu na mróz zdarza się to częsciej:)

      Usuń
  10. matowy jest swietny moj kolor jak nic:)

    OdpowiedzUsuń
  11. moje pomadki, czy tez błyszczyki są również delikatne... lubię takie... Twoi faworyci bardzo mi sie podobają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To takie bezpieczne warianty:)
      Cieszy mnie to bardzo :))!

      Usuń
  12. ten drugi kolor bardziej mi się podoba. czerwony w sensie ;D tylko że ja ogólnie nie lubię błyszczyków. nie znoszę jak się kleją do nich włosy. szminkomaniaczka ze mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo przyjemne kolorki! malinka kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja też byłam bardzo ciekawa LRP, ale nie do końca mi pasuje. miałam wodę termalną, lekki krem nawilżający i effaclar k. o ile woda była w porządku - jak to woda termalna, tak krem nawilżający jest raczej słaby (jeśli o nawilżenie chodzi, ale plus za to, że nie zapycha). miałam jeszcze żel bez mydła i na dłuższą metę wysusza mi skórę.
    dużo bardziej pasował mi triacneal. z avene mam też maseczkę, która bardzo mi pasuje. jeśli będę czegoś szukać, to na pewno w tej firmie :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  15. muszę koniecznie zakupić tą matową pomadkę:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Rewelacja ! Chyba znalazłam "nudziaka" idealnego !! :):)

    Świetny blog ! Rewelacyjnie się czyta - i te Twoje Włosy !!!

    Obserwuję ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ściskam mocno - takie komentarze czyta się z ogromną przyjemnością !!:**

      Usuń
  17. Słyszałam, że wersja matowa bardzo wysusza usta.
    Pozdrawiam A.

    OdpowiedzUsuń

Kochani bardzo dziękuję za każdy komentarz, który tu zostawiacie! To ogromna motywacja dla mnie!

Zawsze odwiedzam blogi, które zostawiły tu ślad po sobie, a także często rewanżuję się za obserwacje ;)!

Obsługiwane przez usługę Blogger.