Wiedziałam, że Garden of eden to paletka dla mnie, gdy tylko zobaczyłam pierwsze zdjęcia w internecie. Kolorystyka jest w 100% moja - górny rząd połyskujących brązów to coś, za czym w ostatnim czasie szaleję! Zielenie, choć mam taki sam kolor oczu - stosunkowo często lądują na powiekach. Lubię tę harmonię, jaką tworzy cały makijaż.
Sleek postarał się też z nazwami poszczególnych cieni - nawiązują właśnie do rajskiego ogrodu i idealnie odzwierciedlają dany kolor.
Co wyróżnia Garden of eden od reszty rodziny Sleeków? Naprawdę mniej się obsypuje! W porównywaniu z innymi paletami ta w końcu jest dopieszczona pod tym względem.
Najmniej wdzięcznymi kolorami z całej dwunastki jest "forbidden" i "entwined" - są to po prostu brokatowe, jasne brązy. Na pewno znajdą zastosowanie przy codziennych makijażach - jednak nie powaliły mnie swoją unikalnością;)
Garden of Eden ma trzy matowe cienie - z czym "Adam's apple" to dość trudny zawodnik. Mało pigmentu i jasny odcień nigdy nie wróży nic dobrego. Biała kredka jako baza pod jabłko Adama powinna załatwić sprawę;)
Czy warto ją kupić? Osobiście jestem bardzo z niej zadowolona! Kolorystyka bardzo do mnie trafia - lubię zielenie jak i kolory ziemi. Wyczarujemy nią makijaże te bardziej szalone jak i stonowane, dzienne. Co warto jeszcze nadmienić - Sleek nareszcie nie umieścił czarnego cienia! Chyba nigdy nie zużyję tych, które mam :)
Macie Garden of Eden? Planujecie zakup? :)
Sleek postarał się też z nazwami poszczególnych cieni - nawiązują właśnie do rajskiego ogrodu i idealnie odzwierciedlają dany kolor.
Co wyróżnia Garden of eden od reszty rodziny Sleeków? Naprawdę mniej się obsypuje! W porównywaniu z innymi paletami ta w końcu jest dopieszczona pod tym względem.
Najmniej wdzięcznymi kolorami z całej dwunastki jest "forbidden" i "entwined" - są to po prostu brokatowe, jasne brązy. Na pewno znajdą zastosowanie przy codziennych makijażach - jednak nie powaliły mnie swoją unikalnością;)
Garden of Eden ma trzy matowe cienie - z czym "Adam's apple" to dość trudny zawodnik. Mało pigmentu i jasny odcień nigdy nie wróży nic dobrego. Biała kredka jako baza pod jabłko Adama powinna załatwić sprawę;)
Czy warto ją kupić? Osobiście jestem bardzo z niej zadowolona! Kolorystyka bardzo do mnie trafia - lubię zielenie jak i kolory ziemi. Wyczarujemy nią makijaże te bardziej szalone jak i stonowane, dzienne. Co warto jeszcze nadmienić - Sleek nareszcie nie umieścił czarnego cienia! Chyba nigdy nie zużyję tych, które mam :)
Macie Garden of Eden? Planujecie zakup? :)
Super ta paletka kolory wydaja sie bardzo ciekawe :) musze ja miec ! :)
OdpowiedzUsuńSuper paleta :) Ogólnie paletki cieni SLEEK wydają się być ciekawe, a te kolorki są cudne ;)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te zielenie tylko że ja rzadko sięgam po takie kolorki.
OdpowiedzUsuńdla mnie jest ona średnia, nie brzydka, ale też nie zachwycająca - dwa cienie są wręcz dla mnie, ale całość u mnie by przeleżała:(
OdpowiedzUsuńMaty brzydkie, reszta w moim typie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Nika♥
niikablog.blogspot.com
Bardzo podoba mi się ta paletka :))
OdpowiedzUsuńGórny rząd mi się bardzo podoba, nie jestem tylko przekonana do tych zieleni ;/
OdpowiedzUsuńKusicie tą paletką;)
OdpowiedzUsuńPaletka nie trafia we mnie kolorystycznie, zdecydowanie są lepsze :]
OdpowiedzUsuńmarzę o niej,bo kocham zielenie :) mało osób lubi zielone cienie,ale naprawdę oczy ładnie w niej wyglądają :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za zieleniami.. a po drugie prawie wcale nie maluję oczu. Zdarza mi sie raz w roku, dlatego raczej ta paletka byłaby zbędna :)
OdpowiedzUsuńmyślę własnie nad jej zakupem, choć nie wiem czy te zielenie będą do mnie pasować:P
OdpowiedzUsuńbardzo mi się ona podoba :))
OdpowiedzUsuńJa dziwnie wyglądam w zieleniach, więc pasuję. ;) Zdecydowanie lepiej wyglądam w blękitach i fioletach. :)
OdpowiedzUsuńlubię brązy, chociaż bardzo, bardzo rzadko kiedy się maluję
OdpowiedzUsuńJa bardzo nie lubię zielonych odcieni, więc nie przemawia ta paletka do mnie.
OdpowiedzUsuńMi tez bardzo podchodzi ta paletka. Kolory są cudowne, chętnie bym ją wypróbowała.
OdpowiedzUsuńKażda paletka Sleeka jest dla mnie jak miód dla misia, kusi i kusi :) Piękne kolory Fauna i Evergreen mmm :)
OdpowiedzUsuńŚwietne nazwy cieni! Uwielbiam jak cienie czy lakiery mają swoje "imiona":) Jeszcze nie mam żadnej paletki ze Sleek'a. Może kiedyś w końcu zamówię:) Tylko którą?! Taki wybór!
OdpowiedzUsuńkolorystycznie nie dla mnie - zatrzymałam się nad matową wersją ciemnych cieni, później już nic mnie nie porwało :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Faktycznie są to kolory dla kogoś o Twoim typie urody :) Te zielenie zwłaszcza :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zakupu. Niech Ci się dobrze maluje nimi! :)
Ja na pewno się na nią nie skuszę, bo to nie moje kolory.
OdpowiedzUsuńkolorki ma piękne:D
OdpowiedzUsuńja nie przepadam za zieleniami, więc na szczęście się nie skuszę na tą paletkę:D
OdpowiedzUsuńJa bym się na nią nie zdecydowała, wolę raczej neutralne kolory, które nie rzucają się w oczy :) A i jak dla mnie 3 matowe cienie to zbyt mało, wolę gdy jednak maty przeważają :)
OdpowiedzUsuń