Jakby mi ktoś kiedyś powiedział, że krem Alantan nadaje się pod makijaż to popukałabym się palcem w głowę. Bo pierwsze skojarzenie po usłyszeniu "alantan" to.. tłusty krem na odparzenia. Aż do dnia, kiedy natknęłam się na jednym z blogów na Alantan dermoline lekki krem. Pomyślałam, że będzie to kolejne mazidło na oparzenia czy zaczerwienienia. Jakże się myliłam...
Wizaż o Alantanie dermoline głosi: lekki krem z 5% zawartością d-pantenolu. Kosmetyk do codziennej pielęgnacji skóry niemowląt, dzieci i dorosłych. Łagodzi podrażnienia skóry, wspomagając procesy jej regeneracji. Kosmetyk polecany do pielęgnacji delikatnej skóry całego ciała,
szczególnie do skóry twarzy. Idealnie nawilża wysuszona i skłonna do
podrażnień skórę, przynosząc jej ulgę i ukojenie. Alantoina przyspiesza
regenerację naskórka. D-pantenol reguluje gospodarkę wodna, zapewniając skórze elastyczność.
cena: ok. 8zł/50g
Poszukiwanie idealnego kremu, który będzie współgrał z podkładami spędzało mi sen z powiek. Jak już może wiecie, jestem właścicielką skóry tłustej - co oznacza kategoryczny zakaz treściwych kremów na dzień.
Jak tylko natknęłam się na ten krem w sieci oczywiście odezwał się u mnie głos wiecznego testera "co ci szkodzi spróbować" i już na drugi dzień pobiegłam do apteki i za cenę niecałych ośmiu złotych był w moich rękach. Podeszłam do tematu raczej na spokojnie, bo czego można wymagać za osiem złotych...
Okazało się, że można dostać naprawdę przyzwoity krem na dzień... Który nałożony w dobrej proporcji fajnie się wchłania i nie powoduje szybszego świecenia się buzi w ciągu dnia! Matu oczywiście nie uświadczymy, ale skóra jest fajnie przygotowana na dalsze działania z kolorówką.
Nie chcę się tu rozpisywać aż nad to o tym kremie, bo po wpisaniu frazy alantan dermoline w googlach jest już naprawdę sporo pochlebnych słów w tym temacie. Chciałam tylko dać znać, że i u mnie, na wiecznie tłustej cerze spisuje się fajnie i mimo że mam kilka kremów w użyciu z przyjemnością sięgam właśnie po niego :)
Dajcie koniecznie znać czy w Waszych kosmetyczkach jest Alantan dermoline?
o, zaskoczenie. Dla mnie Alantan kojarzył się podobnie jak Tobie ;) I używałam go do ran po tatuażu :)
OdpowiedzUsuńSuper, że nadaje się pod makijaż! Rozważałam jego zakup bardziej w celach leczniczych, potem odpuściłam, bo i cera sama się ogarnęła i wróciła do normy, ale szukam dobrego nawilżacza - niby wybór padł na Pharmaceris, ale skoro zachwalasz, to może kliknie mi się też i ten przy najbliższym zamówieniu :D
OdpowiedzUsuńNa pewno nie jest on bardzo nawilżający, ale jak na potrzeby tłustej skóry jest w sam raz! Warto kupić, najwyżej można zużyć do smarowania chociażby rąk :D
UsuńHmm, to dla mnie może być za słaby na teraz, ale majątku nie kosztuje, więc tak, jak mówisz, warto testnąć :D
UsuńCiekawe jak sprawdziłby się na suchej skórze :)
OdpowiedzUsuńNiestety u mnie na dzień się nie sprawdził, bo zostawiał nigdy nie wchłaniającą się lekko tłustą warstwę, a na noc za słabo nawilżał, ale cieszę się, że u Ciebie się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńJa dostałam wysypu po alantanie,ale po tej cięższej wersji. Jest to jedyny kosmetyk który mnie uczulił. Ale może skuszę się na ten ? :)
OdpowiedzUsuńCena niewysoka, można ryzykować!
UsuńNigdy wcześniej sie z nim nie spotkałam, ale brzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńmam Alantan ale właśnie bardziej stosuję go u dzieci niż u siebie
OdpowiedzUsuńbardzo fajna propozycja na lato, stosowałam przez okres największych upałów i spisał się idealnie :)
OdpowiedzUsuńkazdy chwali to jak nie kupic ;)
OdpowiedzUsuńJest następny w kolejce do przetestowania, czekam tylko aż mój obecny krem na dzień się skończy :).
OdpowiedzUsuńMiałam ten krem i stosowałam na skórze mojego synka:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że jestem bardzo zaciekawiona tym produktem :) Aktualnie używam aloesowego, rosyjskiego kremu, ale jest trochę za ciężki pod makijaż. Na pewno przejdę się do apteki w poszukiwaniach tego, o którym napisałaś :) Poza tym- bardzo dajnie wykonane/przerobione zdjęcia!
OdpowiedzUsuńKremu używałam zeszłej zimy, kiedy moja skóra przechodziła trudny czas - szczególnie w okolicach ust :) Sprawdził się wtedy nieźle, ale na całą twarz się u mnie nie nadaje.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
na pewno znajdzie się on u mnie :D
OdpowiedzUsuńkupiłam go jakiś czas temu i pod makijaż sprawdza się idealnie :)
OdpowiedzUsuńJuż drugi raz natknęłam się na blogu na wpis o Alantanie. i chyba jednak muszę go kupić :D Mój krem jest juz na wykończeniu więc to idealna okazja na wypróbowanie nowego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Właśnie wracam z nim w torebce, z apteki!
OdpowiedzUsuńTwoje rekomendację zawsze są dla mnie gwarancją!
Bardzo go lubię, choć sama stosuję go na noc :)
OdpowiedzUsuńNa chłodniejsze dni fajna sprawa, ale myślę, że latem cera szybko się zacznie świecić ;)
OdpowiedzUsuńCena nie jest wysoka, warto mieć ten produkt. ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję. :-)
Nie ma, ale z tego co widzę to zaraz będzie. :)
OdpowiedzUsuńHaha, też jestem bardzo zdziwiona, przeważnie stosowałam go do odparzeń. :)
OdpowiedzUsuńDużo słyszałam o nim, w blogosferze wiele dziewczyn go polecało. Mam nadzieję, że kiedyś natknę się na niego w aptece i go wypróbuję.
OdpowiedzUsuń