uczta dla ciała i zmysłów #1 - Sweet Secret piernikowy balsam do ciała

Produkt: balsam do ciała - korzenne pierniczki z lukrem
Producent: Farmona, seria Sweet Secret
Opis:  Wyjątkowy kosmetyk do pielęgnacji ciała o aksamitnej konsystencji i zmysłowym, korzennym zapachu został stworzony z myślą o tym, by rozpieszczać zmysły i ciało.

Powstał na bazie ekstraktu z miodu i imbiru, dzięki czemu skutecznie pielęgnuje skórę, a do tego obłędnie pachnie, pozostawiając długotrwały, kusząco słodki zapach.

Regularne stosowanie Piernikowego balsamu do ciała daje uczucie wypielęgnowanej, jedwabiście gładkiej i pachnącej skóry. Bogata receptura intensywnie nawilża i głęboko odżywia skórę, poprawiając jej jędrność i gładkość, a wyjątkowo aromatyczny, bajecznie słodki zapach uwalnia od stresu, relaksuje i odpręża, wyraźnie poprawiając nastrój.


Moja opinia: Balsam zamknięty jest w typowej dla tego typu butli, która jest wygodnym rozwiązaniem. Aplikuje odpowiednią ilość kosmetyku. Jest miękka, a gdy balsam będzie się kończył bez problemu można ją postawić na 'głowie' by wydobyć resztki :)

W kwestii zapachu - producent spisał się na piątkę. Piernik? To mało powiedziane! Balsam pachnie jak cała fabryka pierników. Woń utrzymuje się na skórze zadziwiająco długo - całą noc i cały dzień.
Zapach można śmiało porównać ze świąteczną atmosferą, zapachy wypieków unoszące się z kuchni... coś pięknego. I właśnie na taki okres myślę ten balsam jest dedykowany. W lecie woń wyda się zbyt ciężka.

Konsystencja w niczym nie wyróżniająca się. Odpowiednia dla balsamów do ciała.


Produkt ma kolor jasnobeżowy (niczym fluid:)) i co ciekawe lekko barwi skórę! Więc po balsamowaniu się ( :D ) koniecznie trzeba poczekać by balsam się wchłonął, inaczej możemy nabawić się lekkich plam na ubraniach.

A jak z kwestią nawilżania? U mnie sprawdził się idealnie. Mimo swojej treściwości balsam wchłania się szybko, pozostając przy tym konkretnym nawilżaczem. Skóra jest wyczuwalnie miększa. Nie pozostawia tłustego filmu.


Miałyście coś z tej serii? Ja jeszcze testuję kilka kosmetyków z wielkiej paczki którą dostałam w lutym, więc pojawią się jeszcze recenzje;)

Produkt ten dostałam do testowania dzięki uprzejmości firmy Farmona. Fakt ten nie miał wpływu na ocenę produktu.
34 Komentarze

34 komentarze:

  1. Ooo wygląda kusząco, skusiłabym się, ale na pewno nie na wersję piernikową ach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbia te kosmetyki :*! Mam czekoladowa serie i najchetniej bym sie tylko balsamowala! Mniam!

    OdpowiedzUsuń
  3. mimo wchłonięcia dalej bym miała obawę, że zafarbuje moją ulubioną piżamkę ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesli będę miała taką możliwość to na pewno go obwącham i wtedy zdecyduję czy kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapach mnie kusi c:
    Chyba jak znajdę to kupię ;3

    http://girls-trio.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajne są te kosmetyki. Kuszą swoim pięknym zapachem.:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. dla tego zapachu muszę go mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. miałam kiedyś balsam z tej serii, ale średnio mi pasował - od barwienia skóry zaczynając, po zbyt uciążliwy zapach kończąc. wolę jednak zapachy owocowe, niż takie "jadalne".
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam peeling i byłam zadowolona, chociaż był mało wydajny

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierniczków nie miałam, ale czekolada z pistacjami to mój zdecydowany numer jeden! Mam cały zestaw. Zapach utrzymuje się na ciele naprawdę długo, a sama kąpiel jest przyjemnością, mmm ;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Och kusisz tym kosmetycznym pierniczkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam tą serię. Mój ulubiony zapach to ten z bananami... ale uwielbiam wszystkie!

    OdpowiedzUsuń
  13. pierwszy raz widzę balsam w taki kolorze :D musi pięknie rozpieszczać zmysły zapachem <3

    OdpowiedzUsuń
  14. nie spotkalam sie jeszcze z tym balsamem;p

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam zapachy tej firmy :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Mmmm Twój opis mnie przekonał, że w tegoroczną zimę muszę koniecznie się w taki balsam zaopatrzyć <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  17. A nie robi plam na skórze jak samoopalacz? Tego troszkę się boję, że będą nieestetyczne zacieki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic takiego się nie dzieje. Balsam chwilowo barwi skórę, ale nie jest to w żadnym wypadku efekt "samoopalacza";) Potem wszystko ładnie się wchłania nie pozostawiając koloru na skórze.

      Usuń
  18. jak barwi skórę to mu podziękuję niestety, nawet jeśli pachnie tak obłędnie jak sobie wyobrażam z Twojego opisu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. nie lubię kolorowych mazideł, łatwo się nimi upaprać, a szkoda bo balsam wydawał się ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Moja mama jest cukiernikiem i praca od ponad 10 lat codziennie na noc to jednak niezbyt fajna opcja, więc mi nie poleca :P Ja pozostanę przy domowych wypiekach, które są super formą spędzenia wolnego czasu i sprawiają, że oczywiście rosną od nich cycki :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie znam :/
    Jestem tutaj pierwszy raz i będę wpadać częściej ;)
    Zapraszam również do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Zapach dla mnie typowo zimowy, ale kuszący. Ale moim ulubieńcem i tak jest kokos-banan :)

    OdpowiedzUsuń
  23. ale on musi pięknie pachniec rany rany :D jak widze samo opakowanie to czuje juz zapach ;)
    Musze go koniecznie kupić bo strasznie lubie takie zapachowe rzeczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja mam masło do ciała Sweet Secret waniliowy i zakochałam się w tym zapachu już od ujrzenia na półce ;> Chyba ten balsamik też zakupię :)

    http://imagine-day.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. aż chce się powiedzieć: Ja pierniczę, a balsam :D

    OdpowiedzUsuń
  26. jakoś nie mogę na niego nigdzie trafić :c napotykam jedynie 'szarlotkowe' cuda :<
    a zapach pierniczka jest cuuudowny ; ) kuszący niemożebnie ;>

    OdpowiedzUsuń

Kochani bardzo dziękuję za każdy komentarz, który tu zostawiacie! To ogromna motywacja dla mnie!

Zawsze odwiedzam blogi, które zostawiły tu ślad po sobie, a także często rewanżuję się za obserwacje ;)!

Obsługiwane przez usługę Blogger.