Kiedy Hakuro wpadły po raz pierwszy w moje ręce obiecałam rychłą recenzję. Jednak jak można wydać całkowity osąd czegoś, co kupuje się z myślą że będzie nam służyć dłużej niż dwa miesiące? Ostatnio przeglądając zdjęcia na moim fan page'u zorientowałam się, że w styczniu minął okrąglutki rok od kiedy H51 i H70 trafiły do moich pędzlowych zbiorów. Teraz mogę z czystym sumieniem napisać co dokładnie o nich sądzę!
W mojej skromnej kolekcji znajdują się trzy pędzelki Hakuro. Dlaczego nie więcej? Zdecydowałam się zainwestować w te rodzaje, które wiedziałam że na 100% będą eksploatowane przeze mnie. Nie wykluczam oczywiście, że rodzinka Hakuro się nigdy nie powiększy... apetyt rośnie w miarę jedzenia;)
Hakuro H51
- włosie: syntetyczne
- całkowita długość pędzla: 16 cm.
- długość włosia: 2,2 cm.
- Pędzel idealny do nakładania podkładów o płynnej konsystencji oraz kosmetyków mineralnych. Rozprowadza produkt nie pozostawiając smug. Umożliwia równomierne nałożenie kosmetyku i uzyskanie naturalnego efektu.
H51 spełnia idealnie swoją rolę. Kupując pędzel do podkładu płynnego oczekiwałam wzmocnienia krycia (nie ukrywajmy - podkład nałożony palcami zawsze będzie słabiej krył niż nałożony przy pomocy flat top'a). Po roku użytkowania nie wypadł z niego ani jeden włos, dopiera się przyzwoicie (piorę go na przemian w szarym mydle, szamponem Baby dream albo płynem Facelle). Natomiast gdy zaczęła się moja przygoda z minerałkami, H51 również mnie nie zawiódł - sprawdził się równie dobrze, jak obiecał producent.
Również jego rozmiar jest odpowiedni - nie namachamy się za dużo, a i w każdy zakamarek można się nim dostać;) H50s myślę że byłby za mały, a H50 za duży (niedokładny).
Hakuro H70
- włosie: naturalne
- całkowita długość pędzla: 17,5 cm.
- długość włosia: 1 cm.
- Pędzel wykonany z włosia naturalnego. Służy do nakładania prasowanych lub sypkich cieni na całą powiekę. Zaokraglony kształt pędzla umożliwia rówież nałożenie cienia rozświetlającego pod linią brwi.
H70 nie wywarł z początku aż tak dobrego wrażenia na mnie jak jego większy brat. Dlaczego? Ano dlatego, że do 2-3następnych myć gubił włoski. Jednak gdy to ustało, mogłam się w nim powoli zakochać;) Nasza miłość trwa do dziś, każdy inny języczkowy pędzel nie dorównuje temu. Cenię go za to, że wystarczy dotknąć nim kilka razy powieki i nałożony kolor jest równomierny i intensywny.
Hakuro H76
- włosie: naturalne
- całkowita długość pędzla: 17 cm.
- długość włosia: 1cm
- Pędzel wykonany z włosia naturalnego. Służy do bardzo precyzyjnej aplikacji cieni do oczu, w zewnętrznym (tzw. zewnętrzne 'V') lub wewnętrznym kąciku oka, cienia wzdłuż dolnej lini rzęs.
H76 to najmłodszy zawodnik z całej trójki. Służy mi głównie do podkreślania załamania powieki (sprawdza się idealnie, kiedy chcemy skoncentrować w jednym miejscu dany kolor) czy też w podkreślaniu dolnej powieki (jest odpowiednio mały). Z rozświetleniem środkowych kącików radzi sobie równie dobrze. Warto mieć w swoim zbiorze takiego małego "speca od zadań specjalnych" :)
----------------------------------------
Wszystkie pędzle Hakuro mają drewniane trzonki. Co jeszcze je łączy? Ano to, że każdy trzonek odpadł mi od metalowej skuwki (pisałam też o tym na fan page'u). Gdy uporamy się z tym słabym klejem możemy cieszyć się naprawdę dobrej jakości pędzlami, które jak za tą cenę (warto też nadmienić, że to produkt Polski!) są naprawdę godne polecenia.
Czy w Waszych kolekcjach również można spotkać Hakuro?
Które modele sprawdzają się u Was najlepiej?
Myślałam nad postem o wszystkich moich pędzlach. Czy byłybyście zainteresowane? ;)
Ja mam H50S do podkładu - powiem Ci, że wcale nie jest jakiś szczególnie mały. Używam go od 2 lat i sprawdza się super. Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia. :) Jakbym go miała teraz wymienić na Twój do podkładu, to pewnie bym nie umiała go używać :D
OdpowiedzUsuńA kupić bym chciała H70 i jakiś do blendowania :)
Z tymi wielkościami na pewno masz rację:) Do wszystkiego można się przyzwyczaić :D
UsuńH70 warto mieć w swojej kolekcji, to taki podstawowy pędzel.. bo w końcu kolor na całej powiece zawsze kładziemy :)
Też nie mam dużo pędzli Hakuro, ale więcej niż 3 ;)
OdpowiedzUsuńMam H79 i uwielbiam, H77 też kocham, ale troszkę mniej. Od niedawna mam H64 i jest boski do porządnego rozcierania, takie mięciuuuutki, ale trochę duży do mojej powieki. Mam też H76 i zgadzam się z Twoją opinią. Do twarzy posiadam tylko H13 i też jest ok, ale najgorszy z tego towarzystwa. Czaję się na coś bardziej miękkiego do bronzera i jakiś do różu :)
Właśnie słyszałam o tym H13, że strasznie gubi włosy :(
UsuńHmm, muszę się zastanowić nad H64...:)
mam 3 pędzle Hakuro i są bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj równiez pisałam opinie o Hakuro. Mam H51 i H 70 lubię i jeden i drugi. U mnie pewnie też się nie skończy tylko na tych sztukach, tylko co jakiś czas będę dokupywac coś innego.
OdpowiedzUsuńObecnie nie mam u siebie żadnego Hakuro, ale kupię sobie jeden, bo pamiętam, że służył mi kiedyś bardzo długo.
OdpowiedzUsuńna h51 mam ochotę-boję się tylko czy będę umiała nakładać podkład pędzlem...ale każdy kiedyś miał swój pierwszy raz,więc :D
OdpowiedzUsuńTurkusoowa, miałam takie same obawy jak Ty! Jednak obecnie nie wyobrażam sobie kłaść podkładu palcami... a nawet już nie pamiętam jak to było ;)!
Usuńja nie mam ani jednego pędzla :D
OdpowiedzUsuńPink Lipstick, jak sięgniesz po pierwszy to przepadniesz! Jestem tego pewna ;)
UsuńMam tylko jeden pędzel z Hakuro H50s i jestem z niego bardzo zadowolona i oczywiście mam ochotę na więcej.
OdpowiedzUsuńMam kilka pędzli Hakuro i bardzo je lubię :))
OdpowiedzUsuńja mam na razie jeden,ale sprawdza się swietnie ;)
OdpowiedzUsuńMam kilka pędzelków Hakuro, właśnie domówiłam kolejne - jak dla mnie są świetne, lepsze a niżeli Maestro ;)
OdpowiedzUsuńmam dwa (H50s i H18) i spisują sie rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńmam H70 nie zdarzyło mi się, żeby gubił włosie
OdpowiedzUsuńsporo pędzli mam Hakuro, jedne z lepszych pędzli jakie mam :)
OdpowiedzUsuńakurat z tych co Ty prezentujesz nie znam ani jednego, ale bardzo mnie zaciekawiły ;-)
H51 na mojej liście życzeń:)
OdpowiedzUsuńPędzle Hakuro są na mojej wishliście, ale zawsze jakoś tak kasy mało, albo inne wymówki, ale trzeba w nie zainwestować, w końcu to zakup na dłuższy czas ;)
OdpowiedzUsuńnie znam pędzli Hakuro, ale super, że tak się lubiecie :)
OdpowiedzUsuńja jestem wierna pędzlom MAC i ostatnio wkręcam się w Toma Forda ;)
Ja mam 3 pędzle Hakuro, ale mi mało ;)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie czekam na dostawę swoich pierwszych pędzelków z Hakuro...Zamówiłam H77 i H80 do oczu (mam nadzieje, że dobry komplet tych 2), a także H50s i H15. Jutro dostawa:D
OdpowiedzUsuńW moim skromnym zbiorku znajduje się 5 pędzelków Hakuro:
OdpowiedzUsuńH54 - niezastąpiony do podkładu; H24- idealny do różu/brązera/rozświetlacza; H60 - do korektora w kremie, akurat najmniej niezbędny, ale jednak ułatwia życie, a jest dosyć tani; H74 i H79 - do rozcierania cieni w załamaniu powieki. Wszystkie uwielbiam i serdecznie polecam ;) Miałam jeszcze H50S, ale zupełnie się u mnie nie sprawdzał i po kilku użyciach go sprzedałam.
Nie mam żadnego pędzla Hakuro, ponieważ jeszcze do niedawna byłam makijażową ignorantką, ale teraz rozważam zakup.
OdpowiedzUsuń