Pod koniec listopada, czyli przeszło prawie dwa miesiące rozpoczęłam swoją przygodę z Norel dr Wilsz. Po raz pierwszy miałam do czynienia z marką, więc tym bardziej byłam jej ciekawa. Zima to idealny okres dla kwasów (nawet delikatnych), dlatego mój wybór padł na serię Mandelic Acid w której dostępne są: krem do twarzy, tonik oraz żel oczyszczający. Dziś przedstawię Wam działanie dwóch pierwszych.
Preparaty z linii Mandelic Acid oparte są na kwasie migdałowym i polihydroksykwasach (PHA).
Te unikalne substancje czynne w sposób szybki i widoczny poprawiają
kondycję i wygląd skór młodych, tłustych ale również dojrzałych, ze
zmarszczkami i przebarwieniami. Dodatkowo zawarte w preparatach wyciągi roślinne, alantoina, pantenol i kwas hialuronowy zapewniają działanie regenerujące, łagodzące i przeciwzapalne.
Preparaty delikatnie złuszczają naskórek, wyrównują jego powierzchnię (rozszerzone pory, bruzdy, zmarszczki) i rozjaśniają koloryt. Regularnie stosowane zapewniają skórze gładkość, „świetlistość” i młody wygląd.
Preparaty delikatnie złuszczają naskórek, wyrównują jego powierzchnię (rozszerzone pory, bruzdy, zmarszczki) i rozjaśniają koloryt. Regularnie stosowane zapewniają skórze gładkość, „świetlistość” i młody wygląd.
Tonik żelowy z kwasem migdałowym
Bezalkoholowy tonik żelowy o unikalnych własnościach
wygładzających i rozjaśniających. Przeznaczony dla każdego rodzaju cery,
również delikatnej, naczyniowej i z przebarwieniami. Dzięki zawartości
kwasów wspomaga usunięcie obumarłych komórek naskórka, ujednolica
koloryt cery i utrzymuje florę bakteryjną skóry w równowadze. Nie
podrażnia i nie piecze. Receptura toniku zawiera:
- 6% kwas migdałowy - o działaniu oczyszczającym i rozjaśniającym;
- glukonolakton – działa przeciwzapalnie i wycisza grę naczyniową;
- kwas laktobionowy – chroni skórę przed wolnymi rodnikami, likwiduje stany zapalne i doskonale nawilża;
- pantenol - o działaniu kojącym i nawilżającym.
Stosowanie: wieczorem po zmyciu makijażu
nałożyć na skórę twarzy szyi i dekoltu. Unikać kontaktu z oczami. Można
stosować również w okresie letnim. Na noc aplikować krem z kwasem
migdałowym i PHA.
Cena: 44zł/200ml, dostępny w sklepie on-line.
- - - - - - -
Żelowa konsystencja produktu to była dla mnie nowość. Dzięki temu tonik okazał się być niesamowicie wydajny - zużycie widoczne na zdjęciu to efekt niemalże codziennego stosowania. Nakładam go nieco inaczej niż inne produkty tego typu - omijam etap wacika - nalewam tonik na dłoń i wklepuję go bezpośrednio w twarz, oczywiście skrupulatnie omijając okolice oczu. Dzięki tej metodzie ma szanse lepiej zadziałać, a i niepotrzebnie go nie marnujemy;) Pozostawiam go na kilka chwil do wchłonięcia po czym przechodzę do kremu.
Tonik pozostawia lepką powłokę na twarzy. Może to być minus dla tych, którzy nie lubią kłaść się spać z czymś, przez co przykleimy się policzkiem do poduszki;) Jednak odpowiednio wczesna aplikacja produktu pozwoli ominąć ten dość błahy problem.
Czy pomógł mi w walce z lepszym wyglądem cery? I tak i nie. Moja tłusta cera, która ma nierówną strukturę, dużo drobnych przebarwień i ciągle powstających wykwitów nie odnotowała całkowitego polepszenia stanu. Na pewno warto wspomnieć o kilkukrotnym złuszczeniu się skóry wkoło nosa oraz na brodzie - co było dla mnie plusem, chociaż spodziewałam się mocniejszego działania/mocniejszego złuszczenia:) Ale całkowity wyrok w tej sprawie wydam gdy zużyję całą butelkę.
Tonik przypadnie do gustu nawet wrażliwcom przez wzgląd na łagodne złuszczanie. Przez swoją wydajność jest wart każdej złotówki!
Krem rozjaśniająco - wygładzający z kwasem migdałowym i PHA
Krem na noc o jedwabistej konsystencji i świeżym zapachu,
dla każdego rodzaju cery w każdym wieku. Głęboko nawilża, złuszcza i
wygładza nierówności skóry – rozszerzone pory, bruzdy, zmarszczki.
Rozjaśnia przebarwienia i ujednolica koloryt cery, zapewniając jej
„świetlistość” i młody wygląd. Regularnie stosowany zmniejsza rumień i
teleangiektazje (poszerzone naczynka krwionośne). Recepturę kremu
wzbogacono w:
- 4% kwas migdałowy – złuszcza,
rozjaśnia i zmniejsza nierówności naskórka. Działa antybakteryjnie
(przyśpiesza gojenie wykwitów trądzikowych) i normalizująco na pracę
gruczołów łojowych. Pobudza syntezę kolagenu wpływając na poprawę
jędrności i elastyczności skóry;
- 6% polihydroksykwasy (glukonolakton,
kwas laktobionowy) – delikatnie złuszczają, nawilżają i poprawiają
gojenie naskórka. Neutralizują wolne rodniki i zmniejszają
zaczerwienienie skóry;
- ekstrakt z nasion lnu (źródło cennych kwasów omega-3, mikroelementów i aminokwasów) – działa regenerująco i niweluje drażniące działanie kwasów;
- hialuronian sodu (niskocząsteczkowy kwas hialuronowy) – optymalnie nawilża i wiąże wodę w naskórku;
- alantoinę, pantenol – działają łagodząco i przeciwzapalnie.
Stosowanie: codziennie na noc na skórę
twarzy, szyi i dekoltu, z ominięciem okolic oczu. Można stosować również
latem. Na dzień używać kremu z filtrem przeciwsłonecznym min. SPF 20.
Cena: 78zł/50ml, dostępny w sklepie on-line.
Cena: 78zł/50ml, dostępny w sklepie on-line.
- - - - -
Krem zamknięty jest w eleganckim słoiczku z grubego plastiku. Opakowanie wygląda naprawdę ekskluzywnie i drogo - zakrętka ma lustrzany odblask, a i zakręca się inaczej niż wszystkie inne kremy w słoiczkach. Dużym plusem jest plastikowa przykrywka - zwiększa higienę użytkowania kosmetyku. Krem z serii Mandelic Acid to naprawdę coś innego niż dotychczas stosowałam. Jest bardzo treściwy, ma zbitą konsystencję. Przyjemnie i łatwo się aplikuje - jednak mimo dobrego wklepania nie wchłania się całkowicie. Oczywiście stosując go tylko na noc ma to małe znaczenie, ale w połączeniu z tonikiem mamy dość mocno klejącą się powłokę na skórze twarzy;)
Podejrzewam, że nie wchłania się całkowicie ze względu na moją tłustą skórę. W przypadku innego rodzaju może być inaczej.
Krem naprawdę mocno nawilża - rano skóra jest bardzo mięciutka i promienna (niezależnie od tego, ile godzin przespałam) i w ogóle nie przypomina kremu, który miałby pomóc złuszczać naskórek.
Działanie kremu w połączeniu z tonikiem przyniosło oczekiwane rezultaty - zniknęły drobne przebarwienia, skóra stała się jaśniejsza i nieco odświeżona.
Niestety kuracja nie przyniosła u mnie na razie działania przeciwtrądzikowego czy hamującego powstawania kolejnych zmian, ale tak jak napisałam w przypadku toniku - zużyję oba produkty do końca i dam znać w projekcie denko;)
Działanie kremu w połączeniu z tonikiem przyniosło oczekiwane rezultaty - zniknęły drobne przebarwienia, skóra stała się jaśniejsza i nieco odświeżona.
Niestety kuracja nie przyniosła u mnie na razie działania przeciwtrądzikowego czy hamującego powstawania kolejnych zmian, ale tak jak napisałam w przypadku toniku - zużyję oba produkty do końca i dam znać w projekcie denko;)
+ niskie stężenie kwasu migdałowego (4-6%) idealne dla kuracji w domowym zaciszu
+ seria Mandelic Acid jest dla każdego typu cery
+ działa mało inwazyjnie, można zapanować nad łuszczącymi się skórkami
+ brak przesuszenia w trakcie kuracji
+ krem nie jest komedogenny mimo bogatej konsystencji
+ Polska marka, z krótkimi, dobrymi składami (!)
+ wydajność
- zarówno krem jak i tonik zostawiają lepki film na skórze
Seria Mandelic Acid od Norel Dr Wilsz to świetny początek dla każdego, kto chce rozpocząć kuracje kwasami.
Warto śledzić markę na ich profilu Facebook, gdzie często organizowane są konkursy czy publikowane recenzje innych blogerek. Dajcie znać czy marka jest Wam znana:) Ja mam do przetestowania jeszcze dwa produkty, więc możecie się spodziewać że Norel znów zagości na blogu.
+ seria Mandelic Acid jest dla każdego typu cery
+ działa mało inwazyjnie, można zapanować nad łuszczącymi się skórkami
+ brak przesuszenia w trakcie kuracji
+ krem nie jest komedogenny mimo bogatej konsystencji
+ Polska marka, z krótkimi, dobrymi składami (!)
+ wydajność
- zarówno krem jak i tonik zostawiają lepki film na skórze
Seria Mandelic Acid od Norel Dr Wilsz to świetny początek dla każdego, kto chce rozpocząć kuracje kwasami.
Warto śledzić markę na ich profilu Facebook, gdzie często organizowane są konkursy czy publikowane recenzje innych blogerek. Dajcie znać czy marka jest Wam znana:) Ja mam do przetestowania jeszcze dwa produkty, więc możecie się spodziewać że Norel znów zagości na blogu.
ja czekam aż ja będe miał w łapach tą markę bo mnie ciągle intryguje ^.^
OdpowiedzUsuńZaciekawiłas mnie Kochana... Aż chce się wypróbować.
OdpowiedzUsuńCiekawie, ale wiedząc, że kosmetyki z oferty Bielendy mają świetne działanie i kilka razy niższą cenę - raczej po duet Norel bym nie sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńBielenda nie działa, tzn może na kogoś, ale na mnie wcale - po 3 tyg zero reakcji (serum do kosza), a po toniku Norel już pierwszego dnia czułam różnicę, a po kilku - lekkie złuszczanie skóry. Nie ma porównania, więc proszę tego nie robić.
UsuńJa nadal nie miałam nic z Norel :)
OdpowiedzUsuńoba produkty wydają się ciekawe, na razie mam zapas produktów z kwasami :P
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z Norel. Obecnie używam kwasu 5% z Pharmaceris i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNorel kusi niesamowicie i chyba w końcu przestanę mu się opierać. Czytam ciągle zachwyty o produktach tej marki :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kwas migdałowy, dobrze się u mnie sprawdza :) Po tonik prędzej czy później sięgnę, ale krem ma dla mnie trochę małe stężenie kwasu, wolę serum 10% z Bielendy, świetne jest :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś odebrałam moje zamówienie właśnie z tym tonikiem ;) Miniaturę kremu mam z któregoś ShinyBoxa, od jutra zaczynam kurację kwasami!
OdpowiedzUsuńJa nie używam takich produktów, bo moja cera tego nie wymaga, ale jestem ciekawa jak w ostateczności Ci się sprawdzą :)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam ten tonik i od niego właśnie zaczynam przygodę z kwasami i łączę go z effaclar duo na razie :)
OdpowiedzUsuńTonik kocham najbardziej z całej oferty Norel! :)
OdpowiedzUsuńU mnie kwas migdałowy w składzie wywołuje wielkie tornado i podrażnienia na twarzy - należę do tej mniejszości, która go nie toleruje :(
OdpowiedzUsuńMam pytanie jaki krem stosujesz na dzień aby skóra nie była przesuszona? Bo mam te rzeczy i po jednym użyciu na noc na drugi dzień skóra jest bardzo przesuszona... :(
OdpowiedzUsuńMam tłustą skórę i nie odczuwam aż takiego przesuszenia, na dzień wklepuję lekki żel-krem i to mi wystarcza:)
UsuńSkoro przesuszenie jest u Ciebie takie mocne stosuj tonik/krem co 2-3dni, a nie codziennie :) i zaobserwuj jak skóra zareaguje :)
A jakie kremy z filtrem polecasz? Ja po tych kosmetykach miałam wysyp :(
OdpowiedzUsuń