Kosmetyczne boxy to znany od długiego czasu temat. Dość sporny - nie oszukujmy się - ciężko zawsze każdemu dogodzić. Box o którym dzisiaj mowa powstał dzięki inicjatywie portalu Only You i z założenia jest on całkowicie pielęgnacyjny a co lepsze, stricte włosowy! Nie mogło być lepiej :)
Uwielbiam pielęgnację włosów więc nie mogłam przejść obok niego obojętnie. To idealna okazja poznać kosmetyki, po które być może nigdy byśmy nie sięgnęli. Przez ostatni miesiąc dość intensywnie testowałam całą zawartość pudełeczka, by móc z Wami podzielić się choćby spostrzeżeniami na temat każdego z dołączonych kosmetyków. Co z tego wynikło?
Duet do włosów Ziaja, kuracja kaszmirowa z olejkiem amarantusowym; seria wzmacniająca, aktywne nawilżenie włosów i zwiększanie objętości. Oba kosmetyki pachną jak perfumy - zapach jest mocny, i długo utrzymuje się na włosach, przypadł mi bardzo do gustu! Szampon ma w składzie SLS, dość wysoko tytułowy olejek amarantusowy oraz hydrolizowaną keratynę, więc sprawdzi się tylko w przypadku gdy nasze włosy tolerują keratynę w kosmetykach. Świetnie się pieni, włosy układają się po nim bardzo łatwo. Nie zauważyłam dodatkowej objętości, ale o to po prostu trudno w przypadku długich, ciężkich włosów.
Maska do włosów ma za zadanie domknąć łuski włosa, wzmocnić strukturę oraz poprawić ich elastyczność. Na pewno świetnie nawilża przez bogaty bukiet nawilżaczy w składzie ;) dużo emolientów, składników antystatycznych, znów olej amarantusowy, keratyna. Brak silikonów to duży plus. Włos odpowiednio nawilżony z większą łatwością się rozczesuje i tak właśnie jest w moim przypadku. Maska w duecie z szamponem może nieco obciążać bardzo cienkie włosy, więc lepiej ich używać czasem osobno.
Cece of Sweden, Hello Nature - odżywka z olejem kokosowym. Odżywki z tym olejem sprawdzają się u mnie zawsze dobrze, mimo że w tym przypadku kokos mamy dość daleko w składzie. Delikatny zapach, nie jest nachalny i nie utrzymuje się zbyt długo. Sama formuła odżywki jest lekka, włosy są nawilżone ale nie obciążone, pomimo silikonu w składzie:) Można trochę pomarudzić na butelkę, z której bardzo trudno wydobywa się produkt ale przymknijmy na to oko:)
Flos-lek, serum multifunkcyjne do włosów - czyli nic innego jak jedwab zabezpieczający końcówki włosów. Bez takiego kosmetyku nie wyobrażam sobie odpowiedniej pielęgnacji włosów. Mała, poręczna buteleczka z pompką, plastikowa. Serum bez wyraźnego zapachu. Nie obciąża włosów. Skład ma iście idealny - lotny silikon na początku, potem silikony zabezpieczające, hydrolizowany jedwab. Polecam dla każdego rodzaju włosów! Końcówki trzeba zabezpieczać żeby się nie rozdwajały - zwłaszcza teraz, zimą, gdy mróz za oknem i gorący nawiew suszarki w łazience;)
Marion, olejek w kremie bez spłukiwania - taka formuła kosmetyku była dla mnie czymś nowym. Nałożony w małej ilości faktycznie fajnie dyscyplinuje włosy, chroni przed wysoką temperaturą. Jednak osobiście nie przepadam za produktami bez spłukiwania. Mam włosy szybko przetłuszczające się i zwyczajnie taki kosmetyk przyspiesza ten proces, a szkoda. Olejek pachnie delikatnie, słodko, przyjemnie. Pompka ułatwia odpowiednie dozowanie kosmetyku.
L'biotica, suchy szampon - pierwszy raz miałam do czynienia z suchym szamponem z innej marki niż Batiste. W porównaniu, L'biotica zdecydowanie zostawia mniej białego nalotu, pachnie również delikatniej, bardziej świeżo. Włosy są odbite od nasady, zyskują na dłuższej świeżości z 2-3h w moim przypadku. Nie jestem zagorzałą fanką suchych szamponów, sięgam po nie w naprawdę awaryjnych sytuacjach. Niemniej jednak L'biotica to udany produkt:)
BOX w ogólnym podsumowaniu wypadł naprawdę dobrze! Wszystkie produkty były dla mnie nowe, niektóre pozytywnie zaskoczyły. Więcej na temat tej akcji możecie przeczytać na stronie Box Only You. Która z Was jeszcze miała okazję testowania? Jak wrażenia? :)