Odżywki do rzęs to ciągle kosmetyki bardzo na czasie. Mimo, że kilka z tych dostępnych na rynku robią wachlarze z naszych rzęs:) to efekt nie jest długotrwały. Powiem szczerze, że od jakiegoś czasu rozglądałam się za takim kosmetykiem, który nie będzie miał agresywnych składników oraz zadziała bardziej doraźnie i wzmacniająco, nie licząc przy tym na szybki efekt, którego pozbędę się wraz z pierwszą, naturalną wymianą włosków.
Odżywka, którą dziś chciałam Wam pokazać to dla mnie totalna nowość
FOLTENE PHARMA, EYELASH AND EYEBROW TREATMENT
Wzmacnia, odbudowuje oraz pobudza naturalny wzrost rzęs i brwi.
Wyjątkowy skład zawiera Tricalgoxyl, kompleks polisacharydowy z
roślin morskich, który skutecznie pobudza naturalny wzrost rzęs i brwi,
jednocześnie wzmacniając je i odbudowując ich strukturę. Preparat
zawiera również środek pielęgnacyjny i zmniejszający przekrwienie skóry
(wyciąg z oczaru wirginijskiego – Hamamelis virginina), który pomaga
zachować naturalną miękkość rzęs i stanowi doskonały podkład pod
makijaż. Specjalnie zaprojektowana szczoteczka ułatwia jego równomierne
nałożenie na rzęsy i brwi. Preparat jest dobrze tolerowany i bezpieczny
dla oczu wrażliwych co potwierdzono badaniami klinicznymi. Więcej znajdziecie na stronie producenta.
Moje rzęsy nie należą do tych najbardziej rzadkich. Są normalne, dość krótkie. Przy tego typu preparatach zawsze wymagam wzmocnienia oraz zagęszczenia. Odżywka zamknięta jest w buteleczce jak tusz do rzęs. Aplikator to tradycyjna spiralka, którą wygodnie aplikuje się produkt na rzęsy czy brwi. W składzie znajdziemy m.in wyciąg z oczaru wirginijskiego, PVP, oligosacharydy, parabeny, substancje nawilżające, mannitol, kwas askorbinowy.
Produkt jest bezwonny, ma konsystencję rozwodnionego żelu. Nakłada się bezproblemowo. Z przyzwyczajenia zaczęłam ją używać na noc - jednak okazało się, że rano budziłam się z mgłą na oczach (być może produktu było za dużo na rzęsach, nie wiem). Doczytałam później, że produkt można stosować jako bazę pod tusz - tak też spróbowałam; sposób ten okazał się być strzałem w dziesiątkę!
Dzięki tej odżywce, tusze o wiele ładniej się rozprowadzają. Ma ona też wpływ na trwałość
tuszu - odnotowałam zdecydowanie mniejsze obsypywanie się. Właśnie mija około trzeci miesiąc mojej
kuracji - włoski rzeczywiście są wzmocnione, przy demakijażu wypadają mi dosłownie dwie rzęsy;) do tego zauważalne pogrubienie, zdrowy połysk.
tuszu - odnotowałam zdecydowanie mniejsze obsypywanie się. Właśnie mija około trzeci miesiąc mojej
kuracji - włoski rzeczywiście są wzmocnione, przy demakijażu wypadają mi dosłownie dwie rzęsy;) do tego zauważalne pogrubienie, zdrowy połysk.
Produkt jest bardzo wydajny - 10ml to spora pojemność, a ja mimo codziennego stosowania nie odnotowałam znacznego zużycia:)
Efekty na rzęsach nie są na tyle spektakularne by były widoczne na zdjęciach, ale rzęsy są wzmocnione, na czym najbardziej mi zależało.
Dajcie znać czy wspomagacie jakoś swoje rzęsy by wyglądały pięknie?:)
Nie jestem specjalnie przekonana do takich odżywek do rzęs, mam wrażliwe oczy, nawet mam problem z doborem kremu pod oczy z tego powodu, trochę się więc boję ;) Ale nie wykluczam, że kiedyś to się zmieni :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz się z nią spotykam, obecnie stosuje odzywkę Inveo ale nie na rzęsy a brwi :)
OdpowiedzUsuńJa stosuje głowie olejki albo pomadki Alterry ;d
OdpowiedzUsuńJa stosowałam w lato pomadki Alterry ale jakoś teraz już o nich zapomniałam ,i bardzo lubie serum z Eveline całkiem dobrze wzmacnia i świetnie sprawdza się jako baza pod tusz
OdpowiedzUsuńDobrze o niej wiedzieć, choć mam jeszcze w tym temacie kilka kosmetyków do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńMiałam nadzieję, że ten produkt mógłby fajnie zadziałać na moje bardzo rzadkie brwi, ale chyba nic z tego... Nawet te popularniejsze odżywki nie wywołały u mnie większych zmian :/
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie ta odżywka:)
OdpowiedzUsuńMy troszkę boimy się odżywek, bo widziałyśmy w Internecie straszne historie o rzęsach wyrastających pod powieką!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa kuracja.
OdpowiedzUsuńKiedys jej uzywałam, była całkiem przyzwoita, pamiętam że nawet zobaczyłam delikatne efekty. Nie takie jakbym chciała, ale jakieś były.
OdpowiedzUsuńWysmakowana