Zima powoli sięga ku końcowi więc czas na porządki. Ciekawsze pozycje, które zużyłam pokażę wam w dzisiejszym wpisie.
CLEAR, szampon przeciwłupieżowy do włosów przetłuszczających się - O dziwo bardzo dobrze się u mnie sprawdził. Stosowany co drugie mycie nie spowodował ani niepotrzebnego przesuszenia ani efektu oklapniętych włosów. Niestety nie wiem czy działa przeciwłupieżowo bo stety go nie posiadam;)
Yves Rocher, szampon do włosów farbowanych - To jeden z moich faworytów, który ciągle pojawiał się w mojej łazience. Więcej pochlebnych słów znajdziecie we wpisie. Na razie jednak do niego nie wrócę bo w UK nie ma sklepów YR:(
Mrs. Potter's, intensywna odżywka odbudowa i nawilżanie; aloes i jedwab - Odżywkę dostałam za wypełnienie ankiety, prawdopodobnie była to jakaś szybka akcja na Facebooku. Produkt dedykowany jest by używać go bez spłukiwania - jednak u mnie tego typu odżywki nie sprawdzają się ze względu na przetłuszczające się włosy. Odżywka spisywała się naprawdę godnie, była lekka, nie obciążała włosów. Dobra baza do tworzenia mocniej nawilżających mikstur.
Chantal SESSIO maska do włosów z kokosem i proteinami soi - ogromny, 500ml słoik wystarczył na wiele miesięcy użytkowania. Wygodne opakowanie, lekka konsystencja, przepiękny zapach kokosa oraz - nawilżenie na maksa - sprawiło, że na pewno kiedyś znów ją kupię! Więcej znajdziecie w podlinkowanej recenzji.
Rexona, shower clean - chyba jakaś nowa seria dezodorantów, notabene z bardzo miłym zapachem. Na Rexonie jeszcze się nie zawiodłam, bardzo dobrze mnie chroni.
Garnier mineral invisible przeciw śladom na ubraniach - kolejny niezawodny dezodorant, zawsze mam jedną kulkę w zapasie. Zapach jeszcze mnie nie zmęczył, o dziwo!
La Roche-Posay, Effaclar duo - w podlinkowanym wpisie trochę ponarzekałam że nie jestem pewna co do jego skuteczności. Mimo zużytej całej tubki nadal nie rozumiem zachwytów, które krążą w internecie na jego temat. Być może okazał się za słaby na miarę moich problemów. Pewnie jeszcze go kupię, by dalej testować;)
Joanna, próbka odżywki z keratyną - dołączona do jednej z farb Joanny. Bardzo dobra odżywka, treściwa i mocno nawilżająca.
Lovely, tusz do rzęs Volume booster - nie wiem czy to mój egzemplarz, czy może po prostu formuła tego tuszu już na starcie jest zbita i ciężko rozkładająca się na rzęsach. Bez dodatkowej szczoteczki o rozczesywania rzęs się nie obyło. Nie wspominam za dobrze tego tuszu, na szczęście nie kosztował wiele.
Be Beauty, płyn micelarny - po raz kolejny załapał się do zdjęcia;)
Organix Cosmetix, bio masło do ciała aloesowe - bardzo naturalny skład, super działanie! W sumie szkoda, że nie doczekało się osobnej recenzji. Zbita konsystencja, dość szybko się wchłaniało. Delikatny, aloesowy zapach. Mogę polecić z czystym sumieniem.
Farmona, Sweet Secret, scrub do mycia ciała - obłędny zapach, mocne zdzieranie - czego chcieć więcej. Mimo dość rzadkiej konsystencji na długo wystarczył. Z przyjemnością sięgnę po inne warianty zapachowe.
Le Petit Marseillais, żel pod prysznic werbena i cytryna - przyjemne żele, w ogromnej pojemności. Werbena w takiej postaci mile mnie zaskoczyła - zapach na tyle ciekawy że z każdą kąpielą pozytywnie zaskakiwał. Polecam na cieplejsze dni!
Lirene, żel + oliwka pod prysznic - moje ostatnie odkrycie! Zero wysuszenia, dobra wydajność. Delikatny zapach mango umila kąpiel. Na pewno kupię ponownie.
Isana, żel/olejek pod prysznic, melon z gruszką - tutaj największym atutem jest cena - na promocji dostaniemy go już za 2,50zł! Nawilża nieco mniej niż wyżej wspomniany żel z Lirene, ale również daje radę. Polecam wypróbować:)
Tak wyglądają moje ostatnie zużycia - czy znacie któreś z nich?
muszę w końcu kupić szampon jakiś z YR, póki co mam jedynie olej
OdpowiedzUsuńmiałem szampon clear całkiem niezły był
OdpowiedzUsuńMiałam z Organix peeling do ciała- byłam z niego bardzo zadowolona:)
OdpowiedzUsuńZnam kilka kosmetyków z Twojego denka ;)
OdpowiedzUsuńcałkiem niezłe denko, moje było zdecydowanie mniejsze :)
OdpowiedzUsuńLubię ten płyn micelarny z biedronki :)
OdpowiedzUsuńW sumie to znam tylko płyn z Biedronki i lubię go :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować szampony Yves Rocher :).
OdpowiedzUsuńw UK jest sklep internetowy Yves Rocher: http://www.yves-rocher.co.uk/control/main/
OdpowiedzUsuń:)
Micelek z BeBeauty jest super ;) Żel z oliwką z Lirene u mnie się nie sprawdził, za to z tym z Isany się polubiłam ;)
OdpowiedzUsuńPłyn micealarny z BeBeauty również uwielbiam! Miałam kiedyś ten żel z oliwką z Lirene i sprawdzał mi się bardzo fajnie ;)
OdpowiedzUsuńNa Effaclara się czaję, bo żel do mycia twarzy z tej serii bardzo miło mnie zaskoczył :)
OdpowiedzUsuńBalsam do włosów Mrs. Potter's miałam, ale nie wspominam go za dobrze.
OdpowiedzUsuńMicelka bebeauty bardzo lubiłam swego czasu, jednak szukam czegoś z lepszym składem :)
Żel z LPM miałam i lubiłam, ale jakoś nie na tyle żeby do niego wracać :)
Olejki do mycia z Isany są chyba moim zeszłorocznym hitem! Szczególnie wersja z gruszą :D
Mam podone odczucia co do Effaclar duo. Choć na początku byłam nim zachwycona ;/
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę na ten żel pod prysznic Lirene :)
OdpowiedzUsuńZnam dezodorant z Rexony i Garniera. No i oczywiście płyn micelarny z Biedronki i olejek\żel z Isany. Bardzo fajne produkty :-)
OdpowiedzUsuńSporo się tego uzbierało:)
OdpowiedzUsuńw zeszłym roku również używałam szamponu przeciwłupieżowego CLEAR i byłam pozytywnie zaskoczona:)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zainteresowałaś mnie żelem z Lirene :D
OdpowiedzUsuńWow niezłe denko!
OdpowiedzUsuń