Cześć i czołem!
Dłuugie przerwy wcale dobrze mi nie robią - im dalej tym ciężej zabrać się do pisania! I wciągnięcia w wir notek, recenzji, zdjęć i tego całego procesu, który w końcu tak bardzo lubię.
Studia. Sesja. Ale na szczęście już prawie koniec! Jeszcze dwa kolosy :) Powoli powracam do świata żywych. I do Was oczywiście!
Kilka recenzji czeka w kolejce, więc pisać jest o czym! A i pomysłów w tej przymusowej przerwie przybyło!
Nowa odsłona bloga - zmiana niewielka, bo i tylko w nagłówku - ale co myślicie? No ja jestem maksymalnie zachwycona :)) W KOŃCU jest tak, jak zawsze chciałam - lekko, z przymrużeniem oka, pastelowo!
Kochane, zapewne duża część z Was słyszała o akcji La Roche-Posay - kup swój 'pierwszy' krem z tejże firmy, a otrzymasz całkiem spore próbki. Osobiście z LRP nie miałam jeszcze do czynienia, bo i okazji nie było, ani jakoś nie przyglądałam się za bardzo ich asortymentowi. Więc postanowiłam: To dobry czas by zacząć swoją przygodę z tą marką.
Ale może po krótce nakreślę skąd taki pomysł? Ano nie dalej jak miesiąc temu stwierdziłam że wybiorę się do dermatologa przyjmującego w moim mieście. Zapisałam się grzecznie, okres czekania na wizytę: grubo ponad miesiąc. Okej, nie spieszy mi się. Poszłam po prostu porozmawiać o mojej cerze, która jest nader kapryśna i w końcu stwierdziłam że muszę dojść z nią do ładu, być może jakimiś porządniejszymi specyfikami z apteki.
Pominę fakt czekania w kolejce trzy godziny. Wchodzę do gabinetu. Zwroty grzecznościowe wymienione, ładnie przedstawiam mój problem. "Proszę pokazać buzię". Okej, wszystko oglądnięte, zapada wyrok: przepisane dwa żele do smarowania buzi. W sumie żadnej porady nie usłyszałam, bo i nie zdążyłam się zastanowić nawet co powiedzieć jeszcze. Wizyta trwała 5 minut:) Kocham naszą służbę zdrowia...
W domu oczywiście wklepałam w przeglądarkę cóż to za specyfiki widnieją na mojej recepcie. Opinie. Mało ich. Niezbyt pochlebne. Jak już na kogoś działało, to krótkotrwale. Hmm, to nie dla mnie.
Wtedy właśnie przypomniałam sobie o e-mailu który dostałam na skrzynkę właśnie o tej promocji z LRP. Również w głowie odżyło wspomnienie o osławionym żelu Effaclar Duo, i o jego bardzo dobrej opinii.
Stwierdziłam, że i tak tyle wydam na żele od dermatologa (co z tego że na receptę, jak nie refundowane) więc tak właśnie stałam się właścicielką tego cuda. Zaczynam walkę o czystą buzię!
Pokładam duże nadzieje w Effaclarze Duo! Mam nadzieję że w końcu moje zaskórniki i ciągle nawracające niespodzianki znikną z mojego życia.
A tak właśnie wyglądał mój gratis. Jest to:
Anthelios XL 50+ (żel-krem do twarzy suchy w dotyku) 3ml
Fizjologiczna pianka oczyszczająca 50ml
Woda termalna 50ml
Oto link odsyłający do całej akcji z tym zestawem próbek KLIK Skorzystałyście też z tej akcji??:))
Używałyście może Effaclaru Duo? Piszcie koniecznie, oraz jak radziłyście sobie z wysuszaniem, którego szczerze mówiąc trochę się obawiam.
Buziaki!!
Dłuugie przerwy wcale dobrze mi nie robią - im dalej tym ciężej zabrać się do pisania! I wciągnięcia w wir notek, recenzji, zdjęć i tego całego procesu, który w końcu tak bardzo lubię.
Studia. Sesja. Ale na szczęście już prawie koniec! Jeszcze dwa kolosy :) Powoli powracam do świata żywych. I do Was oczywiście!
Kilka recenzji czeka w kolejce, więc pisać jest o czym! A i pomysłów w tej przymusowej przerwie przybyło!
Nowa odsłona bloga - zmiana niewielka, bo i tylko w nagłówku - ale co myślicie? No ja jestem maksymalnie zachwycona :)) W KOŃCU jest tak, jak zawsze chciałam - lekko, z przymrużeniem oka, pastelowo!
Kochane, zapewne duża część z Was słyszała o akcji La Roche-Posay - kup swój 'pierwszy' krem z tejże firmy, a otrzymasz całkiem spore próbki. Osobiście z LRP nie miałam jeszcze do czynienia, bo i okazji nie było, ani jakoś nie przyglądałam się za bardzo ich asortymentowi. Więc postanowiłam: To dobry czas by zacząć swoją przygodę z tą marką.
Ale może po krótce nakreślę skąd taki pomysł? Ano nie dalej jak miesiąc temu stwierdziłam że wybiorę się do dermatologa przyjmującego w moim mieście. Zapisałam się grzecznie, okres czekania na wizytę: grubo ponad miesiąc. Okej, nie spieszy mi się. Poszłam po prostu porozmawiać o mojej cerze, która jest nader kapryśna i w końcu stwierdziłam że muszę dojść z nią do ładu, być może jakimiś porządniejszymi specyfikami z apteki.
Pominę fakt czekania w kolejce trzy godziny. Wchodzę do gabinetu. Zwroty grzecznościowe wymienione, ładnie przedstawiam mój problem. "Proszę pokazać buzię". Okej, wszystko oglądnięte, zapada wyrok: przepisane dwa żele do smarowania buzi. W sumie żadnej porady nie usłyszałam, bo i nie zdążyłam się zastanowić nawet co powiedzieć jeszcze. Wizyta trwała 5 minut:) Kocham naszą służbę zdrowia...
W domu oczywiście wklepałam w przeglądarkę cóż to za specyfiki widnieją na mojej recepcie. Opinie. Mało ich. Niezbyt pochlebne. Jak już na kogoś działało, to krótkotrwale. Hmm, to nie dla mnie.
Wtedy właśnie przypomniałam sobie o e-mailu który dostałam na skrzynkę właśnie o tej promocji z LRP. Również w głowie odżyło wspomnienie o osławionym żelu Effaclar Duo, i o jego bardzo dobrej opinii.
Stwierdziłam, że i tak tyle wydam na żele od dermatologa (co z tego że na receptę, jak nie refundowane) więc tak właśnie stałam się właścicielką tego cuda. Zaczynam walkę o czystą buzię!
Pokładam duże nadzieje w Effaclarze Duo! Mam nadzieję że w końcu moje zaskórniki i ciągle nawracające niespodzianki znikną z mojego życia.
A tak właśnie wyglądał mój gratis. Jest to:
Anthelios XL 50+ (żel-krem do twarzy suchy w dotyku) 3ml
Fizjologiczna pianka oczyszczająca 50ml
Woda termalna 50ml
Oto link odsyłający do całej akcji z tym zestawem próbek KLIK Skorzystałyście też z tej akcji??:))
Używałyście może Effaclaru Duo? Piszcie koniecznie, oraz jak radziłyście sobie z wysuszaniem, którego szczerze mówiąc trochę się obawiam.
Buziaki!!
świetny nagłówek!
OdpowiedzUsuńA co do LRP, to niestety nie pomogę. Nigdy nie miałam do czynienia z tą marką.
dzięki!:*
UsuńBardzo podoba mi się nagłówek.
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy nie słyszałam o akcji LRP :)
dzięki!:*
UsuńNagłowek pierwsza klasa ;) O tej akcji słyszałam ale się nie skusiłam też parę dni temu byłam u dermatologa i wykupiłam dwa żele zobaczymy co one zdziałają ;)
OdpowiedzUsuńJa również jakoś nigdy nie próbowałam ich kosmetyków, dlatego też oferta jeszcze bardziej kusi :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że Ci pomoże DUO ;) mnie nie przesuszał, ale nie dał rady do końca ;( mini produkty boskie, mam je :D
OdpowiedzUsuńtrzeba przyznac ze naglowek jest naprawde fajny;D
OdpowiedzUsuńna moim blogu jest recenzja Effaclar DUO :-) życzę Ci powodzenia w kuracji :-)
OdpowiedzUsuńDzięki za info! Zaraz wpadnę przeczytać co o nim sądzisz :))
UsuńMam zamiar kupić Efeclar duo i fajna ta promocja tylko w jakiej aptece mozna to zrealizowac ?:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że w każdej aptece w której jest asortyment LRP. Na dole strony http://www.laroche-posay.pl/ można wyszukać aptekę :)
UsuńChwilę po tym, jak upomniałam o twoją obecność, rzuciłaś posta :D
OdpowiedzUsuńChabrowa Ania - Strażnik Teksasu, tzn. Blogsfery :D
Pozdrawiam :)
Ja też noszę okulary, jednak nie czuję się okularnikiem i ciągle ich zapominam :P Bo w domu nie noszę np. kilka dni, a potem gdzieś wychodzę i po 15 min mam skapę, że widzę gorzej xD
OdpowiedzUsuńNo i niestety na moich rzęsach nie da się uzyskać ładnego pogrubienia... jak rzesy są pogrubione to dziwnie się czuję, bo zazwyczaj nie są pogrubione w ładny sposób i już wtedy wolę naturalniejszy efekt ;) no ale ten tusz z Wibo nie jest zbyt fajny ;)
Effaclar jest bardzo znany, ale ja nie miałam z nim przyjemności ;)
Bardzo ciekawe te produkty.
OdpowiedzUsuńnie korzystałam z tej promocji ;) w ogóle od Ciebie się o niej dowiedziałam ;) produktów i firmy nie znam ;) pooozdrawiam! =)
OdpowiedzUsuńo promocji słyszałam, ale kosmetyki LRP nie do końca mi pasują... filtr mocno przesuszył mi skórę, żel effaclar również. akurat kremu duo nie miałam, ale krem effaclar K nie zrobił z moją skórą nic... także ja podziękuję :) ale ta mała woda termalna będzie idealna do torebki.
OdpowiedzUsuńteraz odpuszczam sobie wszelkie kuracje, bo nie chcę podrażniać skóry kiedy słońce jest tak palące.
pozdrawiam, A
To racja, ale chciałam uniknąć pokazywania się na uczelni ze skórą podczas kuracji (a spodziewam się niezłego wysypu:D) więc to jedyne rozwiązanie dla mnie.
UsuńSzkoda że te kosmetyki Ci nie podpasowały, ale wiadomo każdy ma inną skórę:)